Kyrie Irving jest mistrzem NBA. Do graczy wygrywających po raz pierwszy ten fakt dociera bardzo długo, ale rozgrywającemu Cleveland Cavaliers bezustannie przypominało o tym jego otoczenie. Trafił najważniejszy rzut sezonu, zapewniając swojej drużynie prowadzenie, z którym przeciwnik nie był w stanie nic zrobić.
Niektórzy lubią nazywać ten rzut jednym z najważniejszych w historii koszykówki. Na pewno w historii koszykówki z Cleveland, bo Cavaliers właśnie wygrali pierwsze mistrzostwo i przerwali 52-letnie oczekiwanie na sportowy tryumf w Ohio. Kyrie Irving w ostatniej fazie posiadania miał na sobie Stephena Curry’ego, który nie jest znakomitym defensorem w sytuacjach jeden na jeden. Zawodnik Cavs zszedł na prawe skrzydło, zakręcił rywalem i wypuścił piłkę z rąk będąc odchylonym. Mimo iż pomarańczowa wpadła, Irving zachował spokój.
– Tak, może życie po tym rzucie zmieniło się drastycznie – przyznaje 24-letni rozgrywający Cavs. – Całą karierę czekasz na to, by być postrzeganym jako jeden z najlepszych koszykarzy w lidze. Pod tym kątem wiele się zmieniło. Po prostu starałem się wzbudzić szacunek – dodaje jeden z bohaterów. Parę miesięcy później Irving zdobył złoto na Igrzyskach Olimpijskich w Rio De Janeiro. To był perfekcyjny sezon dla wychowanka Duke, a przecież najlepsze lata dopiero przed nim.
– Nigdy bym nie przypuszczał, że będę mistrzem NBA w wieku 24 lat. Tego lata musiałem jeszcze raz przemyśleć wszystko, co chciałem w swojej karierze osiągnąć – przyznaje gracz. Ojciec Kyriego – Drederick przyznał w rozmowie z dziennikarzami, że wspomniany rzut Irving oddał wyskakując ze złej nogi. – Step-back za 3, a przecież mógł rzucać za 2. Tak podchodzi do gry w koszykówkę. To pokazało, że jest w stanie poradzić sobie z presją – stwierdziła była gwiazda australijskiej koszykówki.
Kolejny sezon będzie szóstym w karierze Irvinga. Cavs zdają sobie sprawę z faktu, że po raz kolejny będą musieli pokonać drużynę, która według ekspertów i całego otoczenia jest kandydatem nr 1 do zdobycia mistrzostwa. Jednym z celów dla Irvinga będzie na pewno udział w Meczu Gwiazd. Nie zagrał w tym roku – wygryziony przez Kyle’a Lowry’ego, który dostał szansę, by zagrać przed publicznością własnej drużyny. Według LeBrona Jamesa, Irving pewnego dnia może być kandydatem do MVP.
W 53 meczach poprzedniego sezonu regularnego, Irving notował średnio 19,6 punktu, 3 zbiórki, 4,7 asysty i 1,1 przechwytu trafiając 44,8 FG% i 32,1 3PT%. W play-offach z kolei jego statystyki podskoczyły do 25,2 punktów, 4,7 asysty, 4 zbiórki i 1,7 przechwytu rzucając na skuteczności 47,5 FG% i 44% z dystansu.
[ot-video][/ot-video]
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET