Priorytety się zmieniają – kolejnym dowodem na to stwierdzenie są trwającego lata Golden State Warriors. Kosztem sprowadzenia do drużyny kolejnej gwiazdy Wojownicy zdecydowali się na pozostawienie w klubie Brandina Podziemskiego, w którym widzą materiał na etatowego uczestnika meczu gwiazd.
Od momentu opuszczenia klubu przez Boba Myersa w ubiegłym roku Golden State Warriors nie wykonali żadnej istotnej transakcji, która zwiększyłaby ich szanse na pozostanie w ligowej czołówce. Po spaleniu na panewce planu ze sprowadzeniem Paula George’a trwającego lata nagrodą pocieszenia dla klubu stał się Buddy Hield. W międzyczasie Wojownicy zrezygnowali z Klaya Thompsona i wzmocnili ławkę De’Anthonym Meltonem oraz Kyle’em Andersonem.
Jeszcze miesiąc temu wiele wskazywało na to, że do drużyny z San Francisco dołączy Lauri Markkanen, który zwlekał z podpisaniem nowej umowy z Utah Jazz. Na przeszkodzie stanęły żądania organizacji z Salt Lake City, która w zamian oczekiwała kilku picków pierwszej rundy, Andrew Wigginsa i Brandina Podziemskiego. We wcześniejszych rozmowach często padało nazwisko Jonathana Kumingi, jednak Jazzmanów bardziej interesował Podziemski, co nie podobało się Warriors. Kilka dni po przesłaniu nowej oferty właściciel Wojowników Joe Lacob miał widzieć się na kolacji ze swoim vis-a-vis z organizacji Jazz Ryanem Smithem, gdzie dał mu do zrozumienia, że Podziemski jest nietykalny.
Jak przyznał 21-latek, Lacob później mu o całej sytuacji opowiedział. Wszystko, aby dać mu do zrozumienia, jak ważny jest dla jego organizacji. Do istotnej rozmowy dojść miało również pomiędzy Brandinem, a menedżerem Warriors Mikiem Dunleavym Jr-em. – Wiele innych drużyn dzwoni w twojej sprawie – przyznać miał wówczas następca Boba Myersa. – Chcą cię, ale nigdzie się nie wybierasz. Jesteś nasz – dodał.
Na przestrzeni sezonu Brandin zastąpił najpierw Andrew Wigginsa, a następnie Klaya Thompsona w wyjściowej piątce Wojowników. 21-latek wystąpił w 74 spotkaniach w poprzednich rozgrywkach, w których notował średnio 9,2 punktu, 5,8 zbiórki oraz 3,7 asysty, trafiając 45,4% rzutów z gry, w tym 38,5% prób zza łuku. Biorąc pod uwagę włącznie występy w pierwszym składzie Warriors, to jego liczby wzrastają do 9,5 punktu, 6,3 zbiórki, czterech asyst oraz jednego przechwytu.