Wprawdzie pod pewnymi względami wciąż pozostaje niedoceniony, o czym świadczy na przykład brak powołania do reprezentacji Stanów Zjednoczonych na turniej rozgrywany w ramach igrzysk olimpijskich, trudno nie przyznać, że Jaylen Brown jest świetnym koszykarzem. Zresztą nie tylko gra w basket go interesuje. Gwiazdę Boston Celtics zajmują rozmaite hobby, od oglądania filmów o Harrym Potterze przez grę w szachy aż do muzyki, której zresztą nie tylko słucha. W nocy z czwartku na piątek czasu polskiego premierę w postaci oficjalnego teledysku miał jego pierwszy rapowy kawałek.
Trudno nie nazwać Jaylena Browna inaczej, jak tylko człowiekiem renesansu. Znany ze swoich umiejętności sportowych obrońca Boston Celtics niejednokrotnie podkreślał, że muzyka rap była kluczową częścią jego życiowej podróży, a on sam często wplatał ten gatunek w swoją codzienną rutynę. Inspirowany największymi ikonami, takimi jak 50 Cent, Lil Wayne, Tupac i Kendrick Lamar, Brown nigdy nie ukrywał, że swoje muzyczne korzenie czerpie głęboko z wychowania w Atlancie, gdzie wykształcił silny artystyczny szacunek dla artystów pokroju André 3000, Gucci Mane i T.I.
Część tych wzorców na pewno przeniósł także na swój debiutancki kawałek, który wypuścił w duecie z raperem A$AP Fergiem we współpracy z Create Music Group. Utwór o niejednoznacznie brzmiącym tytule „Just Do It” jest z pewnością ważnym momentem w rozwijającej się karierze muzycznej Browna, ale wbrew pozorom nie jest tym, czego można się było spodziewać, czyli dissem na firmę Nike, z którą Jaylenowi ostatnio nie zawsze było po drodze.
To, że tytuł piosenki brzmi kropka w kropkę jak najpopularniejszy slogan giganta obuwniczo-odzieżowego nie wydaje się przypadkiem, szczególnie po tym, jak latem koszykarz skrytykował blisko współpracujące z Team USA Nike gdy do zastąpienia Kawhia Leonarda w składzie reprezentacji zamiast niego wybrany został kolega z drużyny, Derrick White. Jego zdaniem taka decyzja została podjęta po wcześniejszej krytyce, jakiej się dopuścił w nawiązaniu do antysemickiej afery z udziałem Kyriego Irvinga oraz usunięciu logo firmy ze swoich butów. Podczas wystąpienia w trakcie Ligi Letniej obrońca Celtics stwierdził, że wkrótce opublikuje nowe fakty na temat jego relacji z firmą, jednak jak dotąd nic takiego nie miało miejsca. W „Just Do It” również nie.
To nie znaczy jednak, że w debiutanckim utworze Jaylena nikomu się nie, kolokwialnie rzecz ujmując, oberwało. Choć w tekście nie wymienił nazwisk, można się domyślać, że diss popłynął w stronę Kevina Portera Jra, syna marnotrawnego NBA, który niedawno powrócił po okresie banicji spowodowanym aferą z pobiciem swojej byłej już dziewczyny – obecnie związanej z Brownem – Kysre Gondrezick.
W tekście można znaleźć taki fragment: “Open your mind and let the words flow, baby you is mine I wanna let the world know, She rocking my jersey all up in the stands… I learned how to touch her [Kysre Gondrezick] without using my hands.” (w dowolnym tłumaczeniu – „Otwórz swój umysł i niech te słowa popłyną, skarbie, niech świat się dowie, że jesteś moją dziewczyną, Ona w moim trykocie na trybunach lubi brykać… Ja wiem, że bez użycia rąk też mogę jej dotykać”).
Ogólnie jednak sam utwór jest utrzymany w wolniejszym typie, co pozwala Brownowi i Fergowi na równe zaprezentowanie swoich umiejętności w tle minimalistycznego podkładu. Tekst utworu zagłębia się w złożoność relacji oraz wytrwałość potrzebną do pokonywania przeszkód, takich jak ignorowanie wszelkiego rodzaju hejterów, jednocześnie kładąc nacisk na tematy związane z odpornością i wielkością. Zdecydowanie nie jest to typowy rapowy kawałek traktujący o używkach czy miłości fizycznej, w którym co drugie słowo należy do gatunku powszechnie uznanych za niecenzuralne. To coś, czego zdecydowanie można było się spodziewać po zawodniku Celtics.
Co ciekawe, obaj panowie utrzymują bliską relację przez większą część sportowej kariery JB. W 2019 roku Ferg podarował kumplowi spersonalizowany łańcuszek i wisiorek z okazji jego 23 urodzin. Dwa lata później obaj współpracowali przy projekcie boiska w słynnym Rucker Park w Harlemie, skąd pochodzi raper, sam zresztą będący częstym gościem trybun TD Garden. Być może jednak 35-latek powinien zmienić branżę, ponieważ… kolaborację, o której mowa w tym artykule, przewidział już w 2021 roku.
Na chwilę obecną nie wiadomo jeszcze, czy Jaylen zamierza kontynuować muzyczny etap swojej kariery, czy też poprzestanie tylko na tym jednym utworze. Nie zmienia to jednak faktu, że dołączył do długiej listy byłych i obecnych graczy NBA, którzy – z różnym skutkiem – próbowali sił w rapie, jak na przykład Shaquille O’Neal, Aaron Gordon, Lonzo Ball czy Damian Lillard. Być może wkrótce niedawny MVP Finałów NBA zdecyduje się na kolejny duet, tym razem z którymś z kolegów z koszykarskiego parkietu.
Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.