Dobra postawa jednego z liderów reprezentacji Francji w trakcie minionych igrzysk olimpijskich spowodowała, że zainteresował swoimi usługami zespoły NBA. Teraz dowiadujemy się, że Guerschon Yabusele uzgodnił warunki kontraktu z Philadelphią 76ers, a to oznacza, że Francuz dostanie drugą szansę, na którą tak bardzo czekał.
W trakcie igrzysk olimpijskich był nie tylko jednym z najlepszych graczy reprezentacji Francji, ale po prostu jednym z najlepszych koszykarz całego turnieju. Bez jego pracy po obu stronach parkietu, reprezentacja Francji miałaby znacznie trudniej awansować do finału. Swoją dobrą postawą, Guerschon Yabusele zwrócił na siebie uwagę zespołów NBA. Zawodnik sam mówił, że “jest gotowy na drugą szansę”.
Teraz Adrian Wojnarowski z ESPN przekazał informację o tym, że Yabusele uzgodnił z Philadelphią 76ers warunki rocznego kontraktu za 2,1 miliona dolarów, czyli minimalną kwotę. Dla Francuza będzie to szansa, by w wieku 28 lat raz jeszcze zaprezentować swoja umiejętności na parkietach najlepszej ligi świata i za rok ewentualnie podpisać nowe porozumienie za większą kwotę.
Jednak kontrakt z Sixers oznacza, że Yabusele musiał zapłacić 2,5 miliona dolarów za wykupienie kontraktu z Realem Madryt. Rzekomo Francuz “rozwiązał tę sytuację”, ale na ten moment nie do końca wiemy, w jaki sposób. Klauzula miała skutecznie zniechęcać zespoły NBA do zabiegania o usługi jednego z liderów Realu. Poza tym ekipy najlepszej ligi świata mogą zapłacić maksymalnie 850 tys. kwoty wykupu, więc resztę powinien zapłacić zawodnik.
Yabusele został wybrany w drafcie 2016 roku z 16. numerem przez Boston Celtics. Zaraz po selekcji rozegrał sezon w Chinach. W latach 2017-19 grał w koszulce Celtów. Rozegrał 74 mecze, w tym pięciokrotnie jako zawodnik pierwszej piątki. Notował średnio 2,3 punktu i 1,4 zbiórki. W poprzednich sezonach zbudował pozycję gwiazdy w europejskiej koszykówce. Na igrzyskach notował dla Francji średnio 14 punktów.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.