Wkrótce liga powinna zamknąć dyskusję na temat nowej umowy telewizyjnej. Gdy kontrakt wejdzie w życie, znacząco polepszy się standard, a to z kolei otworzy drogę do poszerzenia ligowej stawki o dwa nowe zespoły. Jeden z nich może należeć do LeBrona Jamesa, który od lat zgłasza chęć zarządzania klubem rywalizującym w NBA.
Komisarz Adam Silver mówił o tym pomyśle już kilka lat temu. Zastrzegł, że rozmowy dotyczące nowych zespołów w NBA są uzależnione przede wszystkim od umowy telewizyjnej, która wejdzie w życie od rozgrywek 2025/26. Liga porozumiała się już w sprawie szczegółów z trzema dostawcami i dostała zielone światło od zarządu składającego się m.in. z 30 właścicieli. Na drodze do porozumienia stoi jeszcze telewizja TNT, która straciła swoje prawa, ale ma możliwość zawetowania kontraktu i przejęcia pakietu jednego z dostawców (ESPN, NBC, Amazon).
Czekamy zatem na rozwiązanie tej kwestii. W międzyczasie natomiast, NBA przymierza się do pierwszych rozmów na temat nowych klubów na ligowej mapie. Docelowo stawka miałaby zostać rozszerzona o dwie nowe drużyny. Najczęściej mówi się na temat powrotu koszykówki do Seattle oraz o stworzeniu zupełnie nowego zespołu w… Las Vegas, czyli mieście rozrywki. I to właśnie w Las Vegas może powstać klub, za który przyjdzie właścicielom zapłacić absolutnie rekordową kwotę. Mimo to liga spodziewa się kolejki chętnych.
Według informacji przekazanych przez Bloomberg, wartość klubu z Las Vegas może sięgnąć nawet SIEDMIU miliardów dolarów! Ta kwota przebiłaby 6,05 miliarda, jakie Joe Harris zapłacił za Washington Commanders (NFL) oraz ich stadion. Las Vegas posiada wszystko, co potrzebne, by stać się domem nowej drużyny. O tym, że miasto ma niezbędną infrastrukturę świadczy przede wszystkim fakt, że NBA wybiera je jako bazę dla turnieju play-in, a także ligi letniej. Ponadto regularnie trenują tam reprezentacje Stanów Zjednoczonych.
Kto będzie jednak gotowy zapłacić tak potężną sumę za zespół NBA? LeBron James nigdy nie ukrywał, że po zakończeniu kariery chce pozostać w lidze, najlepiej w charakterze właściciela drużyny. Zawodnik otwarcie mówił o tym, że przyszłość swojego projektu widzi w Las Vegas. Jednak nie tylko on może stanąć do walki o posiadanie klubu w tym luksusowym mieście. Swoje zainteresowanie wyrażał wcześniej również Shaquille O’Neal. W międzyczasie do rozmów dołączyć mogą inni miliarderzy szukający nowych inwestycji.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET