Początkowo przypuszczano, że decyzja była wspólna. Teraz się jednak okazuje, że nie do końca i w LA nie są zachwyceni faktem, iż Grant Hill – dyrektor reprezentacji USA – postanowił “wyrzucić” Kawhiego Leonarda. Ten nie był w stanie grać z powodu ostatniej rehabilitacji, przynajmniej taka była oficjalna narracja. Z tym, że Clippers do niczego zawodnika nie namawiali.
Lawrence Frank – dyrektor sportowy Los Angeles Clippers – przyznał, że jest bardzo rozczarowany faktem, że reprezentacja Stanów Zjednoczonych podjęła decyzję o zastąpieniu Kawhiego Leonarda zawodnikiem Boston Celtics – Derrickiem White’em. Początkowo pojawiały się głosu, że decyzja została podjęta w porozumieniu ze wszystkimi stronami, co wynikało z troski o zdrowie zawodnika wracającego do pełni sił.
Oświadczenie USA Basketball sugerowało, że to właśnie Clippers mieli naciskać na zwolnienie Leonarda, by ten grą w reprezentacji nie narażał się na kontuzję przed startem kolejnego sezonu NBA. Rzekomo przedstawiciele LAC byli zaniepokojeni tym, w jaki sposób Leonard porusza się podczas treningów z kolegami z reprezentacji. Rzekomo Kawhi nie miał żadnych problemów podczas rehabilitacji operowanego prawego kolana.
– To była całkowicie decyzja USA Basketball i byłem nią bardzo rozczarowany – przyznał Lawrence Frank. – Kawhi chciał grać i my chcieliśmy żeby grał. Byłem na pierwszych dwóch treningach i wyglądał dobrze. Robił wszystko, o co go poprosili. Nie było mnie na trzecim treningu i właśnie wtedy została podjęta decyzja o tym, by odesłać go do domu. Powiedziałem im, że chciałbym, by dali mu więcej czasu – skwitował Frank.
Leonard nie zagrał w ostatnich ośmiu meczach sezonu regularnego z powodu zapalenia stawu kolanowego. Wrócił do gry na mecze numer dwa i trzy play-offów, ale LAC ostatecznie musieli uznać wyższość Dallas Mavericks. Frank uważa, że Leonard bardzo solidnie przygotowywał się do gry dla reprezentacji. – Gdybyśmy nie byli pewni, że może zagrać na Igrzyskach, to byśmy nie ryzykowali wysłaniem go na zgrupowanie – kończy Frank.
PROBASKET na WhatsAppie
Czy wiesz, że PROBASKET ma kanał na WhatsAppie? Chcielibyśmy go rozwijać, ale nie uda nam się to bez Waszej pomocy!
Kanały na WhatsAppie to nowa forma komunikacji. Można powiedzieć, że jednokierunkowa, dlatego, że nie ma możliwości ich komentowania. Jedni powiedzą, że to bez sensu, a dla drugich może to się okazać bardzo ciekawe rozwiązanie, gdzie nie będą rozpraszać ich opinie innych osób.
Dla nas ważne jest też to, że chcielibyśmy przekroczyć granicę 1000 obserwujących. Wtedy WhatsApp sam zacznie nas promować w wyszukiwaniach. Więc jeśli tylko korzystasz z WhatsAppa i lubisz czytać PROBASKET, to prosimy o zaobserwowanie naszego kanału. Dziękujemy.