Mijają kolejne tygodnie, a my nadal nie znamy rozwiązania sprawy Chrisa Bosha. Zawodnik Miami Heat ciężko pracuje, aby być gotowy na rozpoczęcie obozu treningowego, ale sztab medyczny drużyny z Florydy upiera się i nie chce na razie dać zawodnikowi zielonego światła. Sprawa robi się coraz mniej zrozumiała.
Silny skrzydłowy upiera się, że jest gotowy do gry. Nie potrafi jednak przekonać do tego Miami Heat. Zespół najwyraźniej chce ryzykować i wstrzymuje się z decyzją w sprawie zawodnika tak długo, jak tylko może. Zespół może martwić się o to, że Chris Bosh zażywa tabletki na rozrzedzenie krwi. Istnieje obawa, że gdy skaleczy się w trakcie meczu, lekarze nie będą w stanie zatamować krwawienia.
Bosh w jednym z ostatnich podcastów po raz kolejny powtórzył, że przeszedł terapię i jest po intensywnych treningach, które miały przygotować go na start obozu treningowego. – Jestem gotowy do gry. Już w maju wypuściliśmy oświadczenie, w którym potwierdziłem, że mogę wracać – przyznał. Wówczas Heat stanowczo mu tego zabronili. – Pod kątem pracy z lekarzami zrobiłem wszystko, co do mnie należało. Jestem obecnie w bardzo dobrej formie – dodaje.
Bosh całe lato przepracował w Los Angeles, z dala od drużyny. Heat de facto od maja nie wypuścili żadnego oficjalnego oświadczenia w sprawie silnego skrzydłowego. – Czy dostanę zgodę? Nie wiem, ale na pewno będę jeszcze grał w koszykówkę. To nie jest dla mnie łatwa przeprawa – dodaje. Niewykluczone, że w sprawę po raz kolejny zaangażuje się związek zawodników, który już pod koniec ubiegłego sezonu chciał zmotywować strony do rozwiązania sprawy.
Zespoły swoje obozy treningowe rozpoczynają pod koniec bieżącego miesiąca. Bosh pozostaje optymistą i liczy na to, że będzie mógł dołączyć do drużyny na rozgrywki 2016/2017. Zawodnik ma 32 lata, więc w najlepszym wypadku rozegra na ligowych parkietach jeszcze pięć, sześć sezonów. Nie wiadomo jednak, jak rozwinie się jego sytuacja ze zdrowiem. W 53 meczach poprzedniego sezonu, notował 19,1 punktu, 7,4 zbiórki, 2,4 asysty trafiając 46,7 FG% i 36,5 3PT%.
fot. Mark Runyon | http://basketballschedule.net/
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET