To miał być dobry początek długiej koszykarskiej podróży. Okazało się jednak, że D’Angelo Russell ma problem z przystosowaniem się do życia wśród profesjonalistów. Skandal z nagraniem Nicka Younga oraz nieregularna gra spowodowały, że otoczenie w LA nie do końca wierzy w to, że zawodnik będzie przyszłością organizacji.
Wraz z kolejnym miesiącami sezonu D’Angelo Russell czuł się na ligowych parkietach coraz pewniej. Nauka gry na pozycji nr 1 stanowi duże wyzwanie z uwagi na bardzo mocną konkurencję. Pierwszoroczniak niuanse odkrywał powoli, czasami trochę za bardzo się tym procesem ekscytując. Sprawa z nagraniem Nicka Younga na pewno spowolniła proces. Obawiano się, że cały zespół straci do D’Angelo zaufanie. Byron Scott starał się na bieżąco gasić pożary, ale nie był w stanie zajrzeć swoim zawodnikom do głów. Niekomfortową sytuację trzeba było po prostu przeczekać.
– To nie był najlepszy debiutancki sezon – stwierdził rozgrywający Los Angeles Lakers. – Z drugiej strony nabrałem dużo doświadczenia i jestem bardzo podekscytowany zbliżającą się walką – dodał. Głowa Russella to jeden z najcięższych tematów dla nowego trenera drużyny z LA – Luke’a Waltona. Sprowadzenie zawodnika na ziemie i kontrolowanie jego temperamentu może okazać się kluczem do sukcesu. To utalentowany dzieciak, ale potrzebuje, by ktoś wskazał mu drogę i nie pozwolił przejmować zbyt dużo kontroli.
– Luke chce żebym rzucał, gdy jestem na otwartej pozycji. Kiedy trener mówi ci, że masz rzucać, to traktujesz to jak zielone światło. Nie możesz oczekiwać więcej. Haczyk tkwi w tym, iż muszę pamiętać, że gdy nie jestem na dobrej pozycji, to kluczowe jest kontynuowanie akcji podaniem. Trener narzucił taki obowiązek na mnie i na całą drużynę – dodał wychowanek Ohio State. W trakcie ligi letniej Russell prowadził zespół Jeziorowców notując na swoje konto średnio 21,8 punktu i 4 asysty.
W ostatniej akcji meczu z Philadelphią 76ers Bena Simmonsa, Russell trafił game-winnera rzucając nad jedynką draftu. – Liczyła się dla mnie tylko wygrana – przyznał, jakby trochę bardziej wyczulony i chcący zachować ostrożność. Niewykluczone, że w przyszłym sezonie w wychowaniu Russella dalej pomagał będzie Kobe Bryant, który obiecał, że pozostanie blisko drużyny. W 80 meczach debiutanckich rozgrywek D’Angelo notował na swoje konto średnio 13,2 punktu, 3,4 zbiórki, 3,3 asysty i 1,2 przechwytu trafiając 41 FG% i 35,1 3PT%.
[ot-video][/ot-video]
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET