Tuż przed głównym wyderzeniem dzisiejszej nocy doszło do ogłoszenia transferu, którego chyba nikt się nie spodziewał. Ekipy Washington Wizards i Portland Trail Blazers wymieniły się zawodnikami, a ci pierwsi dodatkowo uzyskali ładnych parę picków w drafcie, w tym jeden – już w tegorocznym.
Jak poinformował niezawodny Adrian Wojnarowski, Deni Avdija po czterech lata opuszcza Washington Wizards, by przenieść się do Portland Trail Blazers. W zamian za możliwość sprowadzenia do siebie reprezentanta Izraela, ekipa z Oregonu musiała pożegnać się z Malcolmem Brogdonem oraz kilkoma wyborami w drafcie, w tym 14., z którego Czarodzieje będą mogli skorzystać już w nocy ze środy na czwartek.
To oznacza, że w zbliżającej się wielkimi krokami pierwszej rundzie draftu AD 2024, Wizards wybierają z numerami drugim, czternastym oraz dwudziestym szóstym. Siódmy tegoroczny wybór pozostaje w rękach PTB, którzy w ramach wymiany musieli pożegnać się także z dwoma pickami drugiej rundy i jednym z roku 2029. Ten ostatni w założeniu ma być drugim najbardziej wartościowym z trzech posiadanych przez Blazers, którzy oprócz swojego mają prawo też do wyborów pierwotnie należących do Boston Celtics i Milwaukee Bucks.
Która z drużyn lepiej wychodzi na tej wymianie? Wydaje się, że chyba jednak Portland. W Osobie Izraelczyka dostają wciąż młodego (23 lata), a mającego już za sobą cztery lata gry na najwyższym poziomie skrzydłowego, za którym najlepszy sezon w dotychczasowej karierze. Avdija w minionym sezonie rozegrał 75 meczów (wszystkie w wyjściowym składzie), osiągając średnio 14,7 punktu, 7,2 zbiórki oraz 3,8 asysty przy średniej z gry wynoszącej 50,6%, w tym 37,4% z dystansu. Seria udanych występów sprawiła, że Deni znalazł się na szóstym miejscu w plebiscycie na Most Improved Player.
Nieco inaczej sprawa wygląda, jeśli chodzi o Brogdona. Najlepszy debiutant NBA roku 2017 w ciągu ostatnich pięciu sezonów z powodu problemów zdrowotnych tylko raz rozegrał więcej niż 56 spotkań (39 w minionym sezonie). Mimo wszystko 31-latek wciąż potrafi być zawodnikiem efektywnym. Średnie na poziomie 15,7 punktu, 3,8 zbiórki oraz 5,5 asysty, jakie osiągał najlepszy rezerwowy ligi za rok 2023 to nie są najgorsze wyniki. Doświadczony zawodnik pokroju potencjalnie przyszłego reprezentanta Polski może się przydać w planującej przebudowę ekipie z Waszyngtonu.
Mimo wszystko można założyć, że główną motywacją dla Wizards była możliwość przejęcia kolejnego dość wysokiego wyboru w drafcie. Wprawdzie Avdija mógł nadal stanowić o sile organizacji, jednak był zawodnikiem, którego obecny front office drużyny odziedziczył w spadku po poprzednikach, więc rządzący obecnie Michael Winger i Will Dawkins mogli nie czuć się na tyle związani z reprezentantem Izraela, by pozostawić go w rosterze. Ich priorytetem wydaje się kompletna przebudowa składu na własną modłę.
W związku z powyższym pozostanie Brogdona w Waszyngtonie też nie jest na chwilę obecną w stu procentach pewne. Biorąc pod uwagę wygasający kontrakt i wiek zawodnika, mógłby zostać wartościowym składnikiem kolejnej wymiany, co, jak twierdzi Michael Scotto z HoopsHype, wcale nie jest wykluczone. Równie dobrze jednak 31-latek może zostać w drużynie, tym bardziej, jeśli potwierdzą się plotki o odejściu Tyusa Jonesa.
Wymiana wymianą, jednak należy pamiętać o najważniejszym. Jak zauważył Bobby Marks, ze względu na ograniczenia ligowe (tak zwana „poison pill provision„, czyli specyficzna klauzula kontraktowa, która jest stosowana przy przedłużeniach kontraktów zawodników na ich debiutanckich umowach, a także w sytuacjach związanych z wymianami tychże) transakcja będzie mogła zostać sfinalizowana dopiero w lipcu. To oznacza, że tak naprawdę Blazers będą wybierali zawodnika z numerem 14. w imieniu Wizards.
PROBASKET na WhatsAppie
Czy wiesz, że PROBASKET ma kanał na WhatsAppie? Chcielibyśmy go rozwijać, ale nie uda nam się to bez Waszej pomocy!
Kanały na WhatsAppie to nowa forma komunikacji. Można powiedzieć, że jednokierunkowa, dlatego, że nie ma możliwości ich komentowania. Jedni powiedzą, że to bez sensu, a dla drugich może to się okazać bardzo ciekawe rozwiązanie, gdzie nie będą rozpraszać ich opinie innych osób.
Dla nas ważne jest też to, że chcielibyśmy przekroczyć granicę 1000 obserwujących. Wtedy WhatsApp sam zacznie nas promować w wyszukiwaniach. Więc jeśli tylko korzystasz z WhatsAppa i lubisz czytać PROBASKET, to prosimy o zaobserwowanie naszego kanału. Dziękujemy