Każdy trade zawsze niesie potencjalne ryzyko dla wszystkich zaangażowanych stron. Coś o tym wiedzą w Milwaukee, ponieważ tamtejsi Bucks bez pardonu pozbyli się Jrue Holidaya by móc sfinalizować ściągnięcie Damiana Lillarda. Wszyscy wiemy jak to się skończyło – ekipa z Wisconsin pożegnała się z fazą play-off już po pierwszej rundzie, zaś ich były obrońca wydatnie pomógł Boston Celtics w wywalczeniu mistrzowskiego tytułu.



Podobne sytuacje to nie pierwszyzna dla Utah Jazz. Organizacja z Salt Lake City przeszła gruntowną przebudowę od czasu odpadnięcia w pierwszej rundzie play-offów w 2022 roku. Rzecz jasna, wszystko zaczęło się od zmiany trenera – zwolnionego Quina Snydera zastąpił Will Hardy, jednak bardziej znaczące przetasowania w mieście mormonów rozpoczęły się wraz z odejściem z drużyny dwóch gwiazd – Donovana Mitchella i Rudy’ego Goberta.

Rzecz jasna, tak drastyczna metamorfoza nie mogła pozostać skutków ubocznych. We wspomnianym 2022 roku Jazz wygrali 49 meczów, zaś w całym ubiegłym sezonie – zaledwie 31. Ewidentnie w Salt Lake City wciąż szukają nowej tożsamości. Choć trudno tu mówić o braku utalentowanych młodych zawodników, to większość z nich jeszcze nie pokazała, na co ich tak naprawdę stać. Szczególnie jeden z nich, mimo obiecującego początku, zdecydowanie spuścił z tonu, co może zaowocować wypadnięciem z planów na przyszłość, jakie mają trener Hardy i spółka.

Jednym z głównych elementów wymiany z Minnesota Timberwolves, w wyniku której z klubu odszedł Gobert, stał się pochodzący z koszykarskiej rodziny Walker Kessler. Jego ojciec, Chad, w 1987 roku został wybrany w piątej rundzie draftu przez Los Angeles Clippers, lecz szybko podziękowano mu za współpracę. Niedoszły koszykarz NBA zdecydował się wówczas postawić na inną ścieżkę kariery i został… ortopedą. Podobny zawód wykonywał w późniejszych latach również zmarły w 2007 roku brat Chada, Alec, który jednak w latach 1990-94 rozegrał 210 meczów w trykocie Miami Heat, notując średnio 5,2 punktu oraz 3,6 zbiórki na mecz.

Wróćmy jednak do najmłodszego z klanu Kesslerów. Gdy w 2022 roku dołączył do Jazz, był debiutantem wybranym z 22. numerem draftu. Mierzący 216 centymetrów wzrostu środkowy jeszcze w czasach studenckich wyróżniał się jako dominujący obrońca obręczy, co pozwoliło mu zdobyć nagrodę najlepszego defensora. W teorii miał być wzmocnieniem ekipy Utah na lata. Podkoszową podporą, wokół której drużyna miała zostać zbudowana na nowo.

Jednego na pewno nie można 22-latkowi odmówić – w ciągu dwóch lat spędzonych na parkietach NBA zdecydowanie udowodnił, że jego miejsce jest w ścisłej czołówce najlepiej blokujących graczy ligi. Ogółem jego statystyki z Utah oscylują w granicach 8,7 punktu, 8 zbiórek oraz 2,4 bloku na mecz. Gdy weźmiemy pod uwagę, że grywa średnio po niespełna 24 minuty, trudno uznać powyższe liczby za słaby wynik.

W Utah jednak najwidoczniej doszli do wniosku, że to za mało. Choć jego drugi sezon liczbowo nie różni się zbytnio od debiutanckiego, gdy został wybrany do All-Rookie First Team, w kuluarach krążą plotki, że Kessler może być na wylocie drużyny. Jeśli dostaną odpowiednią ofertę, Jazz mają nie chcieć zatrzymywać go za wszelką cenę.

Wygląda na to, że w chwili obecnej na rynku transferowych dostępnych jest wielu wysokich graczy zgłaszających akces do gry w pierwszej piątce swojej drużyny… Ligowi rywale są zdania, że Utah Jazz nie będzie robić problemów potencjalnym zainteresowanym wyciągnięciem od nich Walkera Kesslera – poinformował Jake Fischer z Yahoo Sports.

Jeśli doniesienia dziennikarza są prawdziwe, w pewnym sensie można zrozumieć stanowisko organizacji z Salt Lake City. Po swoim doskonałym debiutanckim sezonie, w drugim Walker nie poczynił spodziewanych postępów, choć z drugiej strony to akurat nie musi nic znaczyć. Większość „świeżaków” w NBA zalicza regres w swoim drugim sezonie, czego przykładem może być choćby Scottie Barnes z Toronto Raptors (najlepszy debiutant w 2022, bez szału w 2023, tegoroczny All-Star). Wydaje się jednak, że w przypadku Kesslera może chodzić o coś więcej.

Według oficjalnych rankingów Jazz mieli w minionym sezonie najgorszą defensywę w całej lidze. Jasne, trudno za taki stan rzeczy winić tylko jednego zawodnika, jednak już podnoszą się głosy, że z 22-latka wcale nie jest na tak elitarnym poziomie pod względem obrony obręczy jak to się mogło jeszcze niedawno wydawać. Wielu widziało w nim przyszłość Utah, tymczasem jeśli potwierdzą się plotki, dziś jest na wylocie z drużyny.

Zdaje się, że niektórzy zapominają jednak o pewnym ważnym aspekcie związanym z drugim sezonem Kesslera na parkietach NBA. Otóż już w pierwszym meczu przeciwko Sacramento Kings podkoszowy doznał urazu łokcia, a mimo to starał się grać dalej. Ostatecznie kontuzja okazała się poważniejsza, co zaowocowało trwającą siedem spotkań pauzą i utratą miejsca w pierwszej piątce. Trudno stwierdzić, na ile to wina przebytych problemów zdrowotnych, a na ile zwiększonej presji związanej z walką od nowa o miejsce w rosterze, jednak w żadnym z ostatnich 56 meczów sezonu Walker nie zdobył więcej niż 14 punktów.

Na koniec najważniejsze – według doniesień Fischera to „ligowi rywale” twierdzą, że 22-letni podkoszowy jest na wylocie z Utah. Sama organizacja póki co milczy na ten temat. Być może są to tylko spekulacje. Większość drużyn nie pozbywa się ot tak lekką ręką młodych graczy, którzy w przeszłości udowadniali już swoją przydatność, nawet jeśli przydarza im się gorszy okres.

Władze Jazz powinny zdecydowanie wykazać się większą dozą cierpliwości. Choć Kessler może nie spełnił oczekiwań, trudno go też nazwać kompletną porażką. Ten chłopak umie grać, co pokazywał już niejednokrotnie. Być może po prostu w jego przypadku skok jakościowy, na który wszyscy czekają, jest delikatnie opóźniony w czasie. Na stawianie na nim krzyżyka jest zdecydowanie za wcześnie i to nie tylko dlatego, że w Utah – przynajmniej póki co – brak jest godnego następcy. Wprawdzie Lauri Markkanen jest niewiele niższy, ale w jego przypadku próżno szukać umiejętności pod kątem ochrony obręczy. To zdecydowanie gracz obwodowy, nominalny silny skrzydłowy.

Offseason jest długi, a pełniący rolę generalnego manadżera Justin Zanik na pewno nie chce wykonywać nerwowych ruchów. Jazz będą mieli wolne około 38 milionów dolarów kapitału, a do tego w ich posiadaniu znajdują się trzy wybory w zbliżającym się drafcie (10., 29. i 32.). Przy tak dużej elastyczności, z pewnością w Salt Lake City będą chcieli zachować wszystkie opcje otwarte, zanim ostatecznie zdecydują, w którą stronę pójść. W każdym razie ciężko stwierdzić, by życzenia niektórych fanów Timberwolves o powrocie Kesslera miały się już wkrótce spełnić.



PROBASKET na WhatsAppie

Czy wiesz, że PROBASKET ma kanał na WhatsAppie? Chcielibyśmy go rozwijać, ale nie uda nam się to bez Waszej pomocy!

Kanały na WhatsAppie to nowa forma komunikacji. Można powiedzieć, że jednokierunkowa, dlatego, że nie ma możliwości ich komentowania. Jedni powiedzą, że to bez sensu, a dla drugich może to się okazać bardzo ciekawe rozwiązanie, gdzie nie będą rozpraszać ich opinie innych osób.

Dla nas ważne jest też to, że chcielibyśmy przekroczyć granicę 1000 obserwujących. Wtedy WhatsApp sam zacznie nas promować w wyszukiwaniach. Więc jeśli tylko korzystasz z WhatsAppa i lubisz czytać PROBASKET, to prosimy o zaobserwowanie naszego kanału. Dziękujemy

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    4 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments