Tyronn Lue już zakontraktowany, ale co z resztą jego sztabu. Ostatnie doniesienia z zespołu sugerują, że jeszcze nie wszystko jest gotowe na rozpoczęcie kolejnego sezonu w Ohio.
Można odnieść wrażenie, że po zdobyciu mistrzostwa NBA sztab szkoleniowy nie martwi się o swoją przyszłość z zespołem. Udowodnili, że potrafią doprowadzić drużynę na szczyt, więc to chyba wystarczająco mocny argument. W Cleveland jednak o swoją pozycję nie martwią się jedynie pierwszy trener – Tyronn Lue oraz jego główny asystent – Larry Drew. Okazuje się natomiast, że pozostali członkowie sztabu nadal nie mają podpisanych umów.
Tą informacją podzielił się na swoim facebooku Chris Haynes, były dziennikarz Cleveland.com, obecnie ESPN. Według jego doniesień czwórka – Phil Handy, Damon Jones, Jim Boylan i James Posey podczas ligi letniej pracowała bez kontraktów. Sytuacja nie uległa zmianie do tej pory, a mamy wrzesień i jesteśmy na kilka tygodni przed rozpoczęciem obozu przygotowawczego. Na co czekają w Ohio?
Lue jest całą sytuacją bardzo sfrustrowany, bo każdy z tych trenerów może w tym momencie wybrać ofertę innej drużyny, co postawi pierwszego coacha w bardzo trudnym położeniu. To stawia cały zarząd Cavaliers w złym świetle. Sprawa zapewne zostanie rozwiązana w przekroju kolejnych dni, ale na dwa tygodnie przed rozpoczęciem zajęć to nie powinien być problem zajmujący głowę pierwszego szkoleniowca.
W gruncie rzeczy to nie pierwszy taki przypadek, bo Tyronn Lue także musiał wykazać się dużą cierpliwością przed oficjalnym podpisaniem nowego porozumienia z zespołem.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET