Tim Hardaway Jr razem z Dallas Mavericks gra o mistrzostwo NBA. 32-latek nie może zaliczyć swoich występów do udanych, aczkolwiek w ostatnim spotkaniu dokonał czegoś, co wcześniej udało się tylko dwóm zawodnikom i to nie byle jakim. Ta statystyka z pewnością może być dla wielu zaskoczeniem!
W obecnej erze NBA mamy do czynienia z ogromną ilością statystyk, zestawień, które jak najlepiej starają się zobrazować sytuację panującą na parkietach najlepszej koszykarskiej ligi świata. Część z nich jest bardzo ciekawa i rzeczowa, inne natomiast potrafią być kompletnie oderwane od rzeczywistości i są tworzone po prostu na siłę.
Teraz w składzie jednego z najciekawszych i najbardziej zaskakujących zestawień w ostatnim czasie znalazł się Tim Hardaway Jr. Amerykanin nie może zaliczyć występu w tegorocznych Finałach do udanych. W pierwszych trzech spotkaniach nie zdobył on nawet jednego punktu i zebrał wiele słów krytyki za swoją boiskową postawę. W czwartym meczu serii 32-latek zapisał jednak na swoje konto 15 punktów, trafiając pięć rzutów za 3 punkty w czasie jednej kwarty.
Dzięki temu Hardaway Jr. dołączył do Stepha Curry’ego i Raya Allena i znalazł się w wąskim gronie zawodników, którzy w czasie meczów finałowych trafili co najmniej 5 trójek w trakcie jednej kwarty. O ile obecność Curry’ego i Allena w tym zestawieniu nie jest zaskakująca, ponieważ jest to dwóch najlepszych strzelców za 3 punkty w historii NBA, o tyle podopieczny Jasona Kidda w tym gronie może zaskakiwać, tym bardziej że w swojej karierze rzuca on jedynie na poziomie niecałych 34% zza łuku w fazie Play-off.
Dla 32-latka ten mecz może być zastrzykiem dobrej energii na kolejne spotkanie. Tegoroczne Play-offy nie są dla niego zbyt udane. W 13 meczach tegorocznego postseason zapisuje on na swoje konto jedynie 4,7 punktu, 1,9 zbiórki, trafiając 39% z gry i 36% za 3 punkty. Mavericks z pewnością potrzebują jego dobrej gry w piątym meczu serii, jeżeli chcą myśleć o powrocie do własnej hali i przedłużeniu szans na zdobycie mistrzostwa.
Piąty mecz tegorocznych Finałów zostanie rozegrany w nocy z poniedziałku na wtorek. Przed Mavericks arcytrudne zadanie, jeszcze nikomu w historii nie udało się wrócić ze stanu 0-3 i wygrać całą serię. Powiew optymizmu w serca fanów wlewa jednak znakomity występ drużyny w poprzednim spotkaniu co może ponieść Lukę Dončića i spółkę do lepszej gry na wyjeździe.