Damian Lillard wszedł w sezon 2023-24 totalnie bez formy i sam to przyznawał – ujawnił Doc Rivers w podcaście u Billa Simmonsa. Szkoleniowiec Milwaukee Bucks docenił jednak swojego zawodnika za całkowitą szczerość.
Rivers porozmawiał z Simmonsem m.in. o tym, jak potoczył się poprzedni sezon Milwaukee Bucks. Rivers w trakcie rozgrywek objął posadę pierwszego trenera zespołu, choć już wcześniej pełnił funkcję doradcy. Ostatecznie pod jego wodzą Bucks osiągnęli… słabsze wyniki niż za poprzedniego szkoleniowca. Co więcej, kontuzja Giannisa Antetokounmpo pod koniec sezonu zasadniczego była jak gwóźdź do trumny dla jakichkolwiek nadziei Bucks na sukces. Skończyło się na kolejnej rozczarowującej porażce w pierwszej rundzie play-off.
Niezbyt miło swój debiutancki sezon w barwach ekipy z Milwaukee wspominać będzie też Damian Lillard. Jak się teraz zresztą okazuje, Dame na starcie rozgrywek był totalnie bez formy. Sam o tym mówił i twierdził, że w tak złej kondycji fizycznej jeszcze do tej pory w życiu nie był.
– Nie zdawałem sobie sprawy z tego, że Dame trafił do Milwaukee na kilka dni przed startem obozu przygotowawczego. Byliśmy na kolacji i powiedział mi, że nie trenował przez całe lato. Po raz pierwszy w życiu w ogóle nie trenował. Bał się, że dozna kontuzji w trakcie treningów. Wiedział jednak, że zostanie wytransferowany. Trochę więc biegał, trochę rzucał, ale nie szedł na całego – zdradził Rivers.
– Kiedy zaczynasz obóz przygotowawczy bez formy, to już jej nie złapiesz. To się nigdy nie udaje – dodał. Szkoleniowiec Bucks docenił jednak szczerość swojego zawodnika, który bał się, że ewentualny uraz może wpłynąć na potencjalną wymianę z Portland Trail Blazers.
Lillard po transferze nie miał zbyt wiele czasu na dojście do formy. Pod względem statystycznym szybko złapał dobry rytm, otrzymując po drodze swoją ósmą nominację do Meczu Gwiazd (zdobył nagrodę MVP tego spotkania), ale brakowało w jego grze przede wszystkim efektywności.
Ostatecznie w swoim pierwszym sezonie w Wisconsin rozgrywający rozegrał 73 spotkania (najwięcej od rozgrywek 2018-19), w których notował średnio 24,3 punktu i 7 asyst na mecz. Dopiero pod koniec sezonu dopadły go problemy zdrowotne, co znacząco wpłynęło na jego postawę w przegranej przez Bucks pierwszej rundzie fazy play-off z zespołem Indiana Pacers.