Zgodnie z przewidywaniami, Rob Pelinka – sternik Los Angeles Lakers, po dwóch latach zakończył współpracę z Darvinem Hamem. Wraz z pierwszym trenerem, zespół opuszczą pozostali członkowie sztabu, co oznacza, że Lakers chcą dać nowemu trenerowi pełną swobodę w dobieraniu kolejnych ludzi do swojego zestawu. Jest kilku ciekawych kandydatów.
Tym razem Denver Nuggets potrzebowali pięciu meczów, by wyeliminować Los Angeles Lakers. W zeszłym roku zespół zrobił ogromny progres, gdy po zimowym okienku zaczął regularnie wygrywać i ostatecznie dotarł do finału Zachodniej Konferencji. Rozgrywki 2024/25 miały przedstawić Lakers jako jednego z głównych kandydatów do walki o mistrzostwo. Tak się jednak nie stało. W pierwszej rundzie play-offów Lakers ponownie przyszło się zmierzyć z Nuggets i ponownie ekipa prowadzona przez Darvina Hama musiała uznać wyższość rywala.
Rob Pelinka potrzebował kozła ofiarnego i znalazł go w osobie szkoleniowca. Ham został zwolniony po dwóch latach na stanowisku. Wraz z nim zespół opuścili wszyscy asystenci. Ham zrobił z Lakers bilans 90-74 i wygrał historyczny pierwszy turniej w trakcie sezonu. W ostatnich tygodniach wiele się jednak mówiło o jego niejasnych relacjach z gwiazdami składu. Pelinka musiał czuć bardzo silne naciski z różnych stron, by podjąć decyzję o zwolnieniu Hama. Wydaje się, że kolejna decyzja sternika drużyny będzie jeszcze trudniejsza.
Wśród przedstawionych przez różne źródła kandydatów na wakat w LA są Mike Budenholzer, który poprowadził do mistrzostwa Milwaukee Bucks; Tyronn Lue, który ma rzekomo negocjować przedłużenie umowy z Los Angeles Clippers; JJ Redick, który ostatnio nagrywa z LeBronem Jamesem wspólne podcasty oraz Kenny Atkinson, który w lidze uchodzi za specjalistę od rozwoju indywidualnego graczy. Oczywisćie najbardziej intrygującym nazwiskiem jest Redick, wcześniej łączony z posadą w Charlotte Hornets. To byłoby jednak potężne ryzyko.
Największym doświadczeniem z tego grona mogą pochwalić się Budenholzer i Lue – obaj mają na swoim koncie mistrzostwa NBA. Lue jest rzekomo faworytem LeBrona Jamesa, lecz Clippers bardzo zależy na zatrzymaniu trenera, dlatego głośno się mówi o rozmowach na temat przedłużenia jego kontraktu. Istnieje scenariusz, w którym Lakers zdecydują się po Lue… transferować. Wtedy jednak musieliby oddać Clippers kilka wyborów w drafcie i to może być poświęcenie, na jakie Pelinki ostatecznie nie będzie stać. Przed Lakers ciekawe tygodnie.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET