Los Angeles Lakers przegrali w pierwszym meczu serii z Denver Nuggets, choć w pierwszej połowie udało im się wyjść na 12-punktowe prowadzenie. W trzeciej kwarcie gospodarze jednak doszli do głosu i dobra gra duetu Davis – James nie wystarczyła, by stworzyć przewagę. Trener Darvin Ham musi więc znaleźć odpowiedzi przed starciem numer dwa.
Zaraz po meczu szkoleniowiec Los Angeles Lakers stwierdził, że Denver Nuggets nie pokonają się sami, więc ekipa z LA musi podnieść swój poziom. Pierwsza piątka zespołu z Kolorado w całym meczu numer jeden popełniła tylko jedną stratę. To była dziewiąta porażka z rzędu Lakers przeciwko Nuggets. LeBron James miał zatem rację mówiąc, że “Nuggets mają do Lakers numer” sugerując w ten sposób, że zespół Michaela Malone’a wie, jak tego konkretnego rywala ograć.
– To nie tak, że mistrzowski zespół pokona sam siebie. To jest naprawdę trudna sprawa – mówił trener Darvin Ham. – Mogą źle zacząć, spudłować parę rzutów i popełnić parę strat, ale sami siebie na pewno nie pokonają, więc to my musimy zagrać lepiej – dodał Nuggets grają tak, jak grali przez ostatnie dwanaście miesięcy. To bardzo dobrze zorganizowana koszykówka po obu stronach parkietu. Doskonale wiedzą, co robić, bez względu na to, kogo mają na parkiecie.
W czwartej kwarcie Nuggets wyszli na 15-punktowe prowadzenie. Lakers ucięli je do siedmiu punktów, gdy na zegarze zostało pięć minut. Jednak posiadanie za posiadaniem, to Nuggets lepiej egzekwowali swoje zagrywki i ostatecznie utrzymali prowadzenie, które dało im zwycięstwo w meczu numer jeden. Po atakowanej stronie Lakers potrzebują większej aktywności m.in. Ruiego Hachimury (2/4 z gry), D’Angelo Russella (6/20 z gry), czy Austina Reavesa, który oddał tylko dziewięć rzutów.
– Nadal mamy kilka atutów, które możemy przeciwko nim wykorzystać, więc pod tym kątem jestem spokojny – mówił trener Ham. Kluczowe będzie jednak to, by te przewagi skutecznie wykorzystać, a przeciwko tak dobrze broniącym Nuggets będzie to po prostu trudne. Ham jako problem wskazał ofensywne zbiórki. Nugget w całym meczu mieli ich 15 z czego zrobili 18 punktów drugiej szansy. Zatem w meczu numer dwa Lakers spróbują coś na ten problem zaradzić.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
