W najbliższą niedzielę rywalizację w ramach pierwszej rundy play-off rozpoczną Los Angeles Clippers i Dallas Mavericks. Według większości ekspertów nieznacznymi faworytami jest zespół z miasta Aniołów. Zdaniem Draymonda Greena kluczem do sukcesu Clippers w całej serii będzie odpowiednie wykorzystanie Russella Westbrooka.
Podopieczni Tyronna Lue zakończyli sezon zasadniczy na czwartym miejscu gwarantującym przewagę parkietu w pierwszej rundzie Play-off. W całych rozgrywkach wygrali 51 spotkań – najwięcej od 2017 roku. Dallas Mavericks finiszowali lokatę niżej i wrócili do play-offów po rocznej absencji. W ubiegłych rozgrywkach zabrakło ich nawet play-inach po tym, jak wygrali zaledwie 38 z 82 meczów.
W czasie sezonu zasadniczego oba zespoły grały ze sobą trzykrotnie. Dwa razy górą byli Los Angeles Clippers, raz lepsi okazali się Mavericks. Według Draymonda Greena kluczem do sukcesu zespołu z miasta Aniołów w całej serii będzie umiejętne wykorzystanie Russella Westbrooka.
– Westbrook powinien być wystawiany jako obrońca na Kyriego Irvinga. W pewnym momencie tej serii Ty Lue będzie musiał zdjąć Russa z ławki rezerwowych i wstawić do wyjściowej piątki, aby wygrać tę rywalizację. Takie jest moje zdanie – stwierdził czterokrotny mistrz NBA.
Po powrocie do gry Westbrooka (były MVP pozostawał poza grą przez prawie cały marzec z powodu złamania lewej ręki) Clippers wygrali siedem z 10 spotkań, w których wybiegał on parkiet. Na przestrzeni całego sezonu regularnego 35-latek zapisywał na swoje konto średnio 11,1 punktu, 5 zbiórek, 4,5 asysty, 1,1 przechwytu i do momentu kontuzji przez wielu był wymieniany w gronie faworytów do zdobycia nagrody najlepszego rezerwowego w lidze.
Historia rywalizacji pomiędzy obiema drużynami w Play-off jest dość rozbudowana. Clippers zmierzą się z Mavericks po raz trzeci w ciągu ostatnich pięciu lat. W 2020 roku górą byli Kawhi Leonard i spółka, którzy wygrali w sześciu spotkaniach. Rok później ponownie doszło do starcia obydwu zespołów. Górą ponownie byli podopieczni Ty Lue, którzy tym razem wygrali po siedmiu meczach.
Wciąż niepewny pozostaje status Kawhia Leonarda. Według ostatnich informacji przekazanych przez Shamsa Charanie, w klubie panuje przekonanie, że największy gwiazdor drużyny będzie gotowy do gry od początku serii. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, możemy być świadkami kolejnego znakomitego pojedynku między Leonardem a Luką Dončicem. W dwóch dotychczasowych seriach Amerykanin zapisywał na swoje konto średnio 32,5 punktu, 8,9 zbiórki, 4,8 asysty, 2,3 przechwytu. Słoweniec z kolei może pochwalić się następującymi liczbami: 33,5 punktu, 8,8 zbiórki, 9,5 asysty, 1,2 przechwytu.
Obejrzyj wielką zapowiedź play-offów NBA na YouTube:
Wspieraj PROBASKET
