Przedstawiciele mediów oraz eksperci, którzy otrzymali arkusz do głosowania na MVP sezonu regularnego, mogą mieć naprawdę twardy orzech do zgryzienia. Oklahoma City Thunder ostatecznie wygrała rywalizację o “jedynkę” Zachodniej Konferencji, czy to więc oznacza, że Shai Gilgeous-Alexander wysunął się na prowadzenie w dyskusjach o MVP rozgrywek?
W ostatnich tygodniach temat MVP dotyczył w gruncie rzeczy trzech nazwisk – Nikoli Jokicia z Denver Nuggets, Shaia Gilgeousa-Alexandra z Oklahomy City Thunder oraz Luki Doncica z Dallas Mavericks. Temu ostatniemu dawano najmniejsze szanse, co wynikało z faktu, że Mavs nie walczyli w czołówce Zachodniej Konferencji. Jako faworyta naturalnie wskazywano Jokera. Jednak Nuggets przegrali walkę o “jedynkę”, co może spowodować, że spore grono głosujących skieruje swoją uwagę w kierunku Gilgeousa-Alexandra.
Ten rozegrał fantastyczny sezon jako lider rewelacyjnych Thunder. Nikt nie spodziewał się po tej drużynie takiej jakości i regularności. Trener Mark Daigneault jest najmocniejszym kandydatem do zgarnięcia nagrody dla najlepszego szkoleniowca sezonu. To wszystko jednak by się nie udało, gdyby nie postawa SGA. Wychowanek Kentucky w 75 meczach sezonu regularnego notował na swoje konto średnio 30,1 punktu, 5,5 zbiórki, 6,2 asyst oraz 2 przechwyty, trafiając 53,5% z gry i 35,3% za trzy. Co myśli o wyścigu po MVP?
– Mam nadzieję, że otrzymam tę nagrodę – mówił otwarcie po ostatnim meczu sezonu regularnego. – Myślę, że każdy z nas na nią zasługuje i każdy z nas ma silne argumenty. Co się ma wydarzyć to się wydarzy, ale na pewno otrzyma wyróżnienie ktoś, kto na to zasłużył – dodał. Mimo wszystko prognozy wskazują na Jokicia, dla którego byłoby to trzecie takie wyróżnienie w karierze. Sprawy jednak nie chce jeszcze przesądzać trener Daigneault, który również zabrał głos w dyskusji na temat MVP, podbijając rzecz jasna kandydaturę SGA.
– Każdej nocy czuję, że mamy na parkiecie najlepszego zawodnika w lidze – zaczął. – Jesteśmy w TOP 5 ataku i TOP 5 obrony, a on robi różnicę po obu stronach. Jego powtarzalność, gotowość do działania i pewność siebie mają duży wpływ na jedną z najmłodszych drużyn w lidze. Kiedy spojrzysz, co dla nas w tym roku zrobił i jak się rozwinął, to zrozumiesz, czemu nie chciałbym mieć w drużynie nikogo innego – skończył. Mało kto oczekiwał, że wyrośnie z niego taka gwiazda. Najlepsze i tak dopiero przed nami…
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
