Minionej nocy na parkietach NBA rozegrano pięć spotkań. Duet Williamson-McCollum zdobył 62 punkty, prowadząc Pelicans do ważnego zwycięstwa nad Kings. Fred VanVleet zaliczył rekord sezonu zdobywając 42 punkty w przegranej z Jazz, a Knicks pewnie ograli liderów Wchodu, czyli Boston Celtics. W pozostałych meczach Bulls po świetnym występie DeRozana zdeklasowali Pistons, a Warriors ograli Trail Blazers.
Detroit Pistons – Chicago Bulls 105:127
- Bardzo jednostronne spotkanie zakończone łatwym zwycięstwem Chicago Bulls. Po wyrównanej pierwszej kwarcie, Bulls zaczęli budować przewagę w drugiej ćwiartce i schodzili na przerwę z 9 punktami przewagi (64-55). Bardzo dobrze od początku meczu spisywali się DeMar DeRozan i Nikola Vucević. Obaj zdobyli w pierwszej połowie po 17 punktów.
- Przełomowa okazała się trzecia kwarta, w której przyjezdni z Chicago uzyskali bardzo wysokie prowadzenie. Bulls dominowali, wygrywając tę część meczu 35-25, a sam DeRozan zdobył w tej kwarcie aż18 punktów. Bulls po trzech kwartach prowadzili blisko 20 punktami (99-80), więc czwarta ćwiartka była w zasadzie formalnością.
- Poza rzutami za trzy (oba zespoły trafiły 14 trójek) Detroit Pistons byli gorsi w każdym elemencie gry. Bulls mieli lepszą skuteczność rzutową (53 proc. z gry), 16 punktów więcej z pomalowanego i wymusili po stronie Pistons aż 20 strat.
- Dzięki tej wygranej Bulls zyskali przewagę parkietu w meczu Play-Inn przeciwko Atlanta Hawks.
- –Cieszę się ze szczęścia tych chłopaków. Ten sezon zaczął się dla nas ciężko i naprawdę doceniam, że chłopaki trzymają się razem i walczą do końca. Nigdy się nie poddawali i nigdy nie szukali wymówek, nawet gdy traciliśmy graczy– mówił trener Bulls, Billy Donovan.
- Najlepszym graczem meczu był DeRozan, który ostatecznie zakończył spotkanie z dorobkiem 39 punktów i 7 asyst. Vucevic dołożył 27 punktów i 11 zbiórek. Dla Pistons 20 punktówi 11 zbiórek miał Jalen Duren, a Marcus Sasser 20 punktów i 5 asyst.
Boston Celtics – New York Knicks 109:118
- Nowojorczycy wygrywają trzeci mecz z rzędu, a pogromcą Celtics został Jaylen Brunson, zdobywca 39 punktów. Gwiazdor Knicks trafił 15 z 23 rzutów z gry (65%), w tym 6 z 11 trójek (55%). –Oddaliśmy wiele celnych rzutów i dobrze graliśmy – powiedział po meczu. –Zdajemy sobie sprawę, że to czołowa ekipa Wschodu. Zawsze kiedy grasz przeciwko nim, masz dobrą okazję, żeby zobaczyć na jakim etapie jesteś – dodał.
- 17 punktów zanotował Donte DiVincenzo. Double-double uzyskali Josh Hart (16 punktów, 16 zbiórek) i Isaiah Hartenstein (11 punktów, 13 zbiórek). 12 punktów i 5 zbiórek dołożył OG Anunoby. 14 oczek z ławki dodał Bojan Bogdanovic. New York Knicks (48-32) zajmują trzecie miejsce w Konferencji Wschodniej.
- W szeregach Boston Celtics 18 punktów, 4 zbiórki i 7 asyst zdobył Jayson Tatum, a jego skuteczność z gry wynosiła poniżej 40%. 16 oczek, 4 zbiórki i 7 asyst zaliczył Payton Pritchard. Po 15 punktów dołożyli Jaylen Brown i Sam Hauser. 14 punktów i 8 zbiórek zapisał na swoje konto Kristaps Porzingis.
Autor: Mateusz Malinowski
Utah Jazz – Houston Rockets 124:121
- Mecz od początku był wyrównany. Obie drużyny dobrze spisywały się w ataku (ponad 50 proc. skuteczności obu ekip w pierwszej połowie), a niewielką przewagę mieli Houston Rockets, którzy po pierwszej połowie prowadzili 67-64.
- W trzeciej ćwiartce przewagę zaczęli zyskiwać Utah Jazz, którzy pod koniec kwarty dwa oczka więcej (98-96). W decydującej czwartej kwarcie wynik był na styku, ale Jazz cały czas pozostawali na prowadzeniu. Gospodarze dotrwali do końcowej syreny z kilkoma punktami przewagi, odnosząc zwycięstwo.
- Rockets byli świetnie dysponowani jeśli chodzi o rzuty dystansowe, trafiając aż 21 trójek. Jazz byli jednak skuteczniejsi (50,6 proc. z gry), dominowali w walce na tablicach (10 zbiórek więcej) i zdobyli 18 punktów więcej z pomalowanego.
- Graczem meczu był Fred Vanvleet, który zdobył 42 punkty co jest dla niego rekordem sezonu. Ponadto rozgrywający Rockets miał 7 asyst i 7 zbiórek. Amen Thompson dodał 15 punktów i 10 zbiórek, a Cam Whitmore miał 18 punktów.
- W Jazz aż siedmiu koszykarzy miało podwójną zdobycz punktową. Świetne spotkanie rozegrał Luka Samanic, który zanotował 22 punkty i 6 zbiórek. Keyonte Grorge miał 20 punktów i 5 asyst, a Brice Sensabaugh dodał 17 punktów i 6 zbiórek.
Sacramento Kings – New Orleans Pelicans 123:135
- Przy tak dysponowanych graczach z Nowego Orleanu zespół z Sacramento nie miał szans na zwycięstwo w tym meczu. New Orleans Pelicans trafiali na znakomitej skuteczności, zwłaszcza w rzutach trzypunktowych, trafiając 22 z 40 prób (55%). Fantastyczne zawody rozegrali Zion Williamson i CJ McCollum, którzy zdobyli po 31 punktów. Pierwszy z liderów trafił 13 z 21 rzutów z gry (62%) i zdobył 4 zbiórki i 6 asyst. Z kolei McCollum zaliczył 9 trójek (9/12 z gry, 75%) i 7 asyst.
- Poza McCollumem trójki trafiali Trey Murphy (6), Jose Alvarado (4), Dyson Daniels (2) i Herbert Jones (1). Wspomniany wyżej Murphy z 27 punktami był trzecim najlepszym strzelcem Pelicans. Ponadto miał 5 zbiórek i 4 asysty. Double-double dołożył Jonas Valanciunas (13 punktów i 10 zbiórek).
- Po stronie Sacramento Kings brylował De’Aaron Fox, który w drugim meczu z rzędu zdobył 33 punkty. Rozgrywający klubu z Kalifornii trafił 11 z 18 rzutów (61%) i miał też 5 zbiórek, 8 asyst i 6 strat. 22 punkty, 5 zbiórek i 4 asysty zaliczył Harrison Barnes. 19 punktów, 5 trójek (najwięcej w zespole) i 5 zbiórek dodał Keegan Murray. Double-double uzyskał Domantas Sabonis (18 punktów, 10 zbiórek).
- Po trzech wygranych z rzędu Pelicans (48-32) na ten moment zajmują szóste miejsce w Konferencji Zachodniej. Natomiast Kings (45-35) mają dokładnie taki sam bilans jak Lakers i Warriors i zajmują dziewiąte miejsce na Zachodzie.
Autor: Mateusz Malinowski
Portland Trail Blazers – Golden State Warriors 92:100
- Przez większość czasu starcie Golden State Warriors z Portland Trail Blazers było wyrównane. Po pierwszej połowie, w której mocno kulała gra ofensywna obu zespołów, przyjezdni z San Francisco prowadzili trzema punktami (49-46).
- W trzeciej ćwiartce mecz wciąż był zacięty i mieliśmy kilka zmian prowadzenia. Przed decydującą odsłoną spotkania Warrios mieli punkt przewagi (75-74). Przełom nastąpił dopiero w czwartej kwarcie. Podopieczni Steve’a Kerra zdominowali tę część meczu, pozwalając Trail Blazers na zdobycie tylko 18 punktów i odnieśli cenne zwycięstwo. Dla Warrios to 9 wygrana w 10 ostatnich meczach.
- Liderem punktowym Warrios był Stephen Curry, który zdobył 22 punkty (5 na 16 za trzy), dodając do tego 7 zbiórek i 8 asyst. Jonathan Kuminga miał 19 punktów i 6 zbiórek. W Trail Blazers błyszczał Deandre Ayton, który zanotował 25 punktów i 11 zbiórek. Dobre spotkanie rozegrał też Scoot Henderson (18 punktów i 12 asyst).