W dobie całej serii młodych utalentowanych ofensywnie graczy – każdy, który zapewnia więcej argumentów po bronionej stronie parkietu, jest przez trenerów szczególnie ceniony. Do tego grona zalicza się Jeremy Sochan, który w swoim drugim sezonie potwierdził, że stanowi problem dla każdego zawodnika, który zmuszony jest zmierzyć się z nim w indywidualnym starciu.
Trener Gregg Popovich niemal na każdym kroku podkreśla, jak bardzo ceni sobie Jeremy’ego Sochana za to, co zapewnia jego drużynie na parkiecie. Jego statystyki nie mają dla szkoleniowca San Antonio Spurs dużego znaczenia, dopóki Sochan wywiązuje się ze swoich zadań w obronie. Te zazwyczaj zakładają próbę ograniczenia produktywności pierwszej lub drugiej ofensywnej opcji w rotacji rywala. W tym sezonie sztab Spurs daje reprezentantowi Polski coraz trudniejsze wyzwania i ten raz po raz udowadnia, że daje sobie z nimi radę.
– Po prostu każdej kolejnej nocy chcę utrudnić życie tym, którzy mają status legend – przyznał Sochan w rozmowie z San Antonio Express–News. – Chodzi przede wszystkim o zapamiętanie ich tendencji, co lubią, czego nie lubią i jak powinni być kryci. Oglądam, jak kryli ich inni gracze, zwłaszcza w play-offach, bo to zupełnie inny poziom, zwłaszcza pod kątem agresywności w grze. Jak na dłoni widać, że niektórzy nie lubią, gdy chcesz z nimi rywalizować. Chodzi o to, by się cały czas ich uczyć i odpowiednio reagować – dodał.
To bardzo dojrzała odpowiedź. Pokazuje także wpływ na Sochana wszystkich mądrości Popovicha oraz jego sztabu. Polak musi poświęcać naprawdę sporo czasu na analizę wideo, by wyciągać odpowiednie wnioski. Jest to jedna z dróg nauki wszystkich przyzwyczajeń gracza, za którego kolejnej nocy będziesz odpowiedzialny. Najlepiej jednak przekonać się o tym na własnej skórze, dlatego dużą rolę w tym, jak Sochan będzie się po bronionej stronie rozwijał, odegra doświadczenie. Najważniejsze dla SAS jest to, że Jeremy chłonie wiedzę niczym gąbka.
Pop chwalił Sochana za to, jak poradził sobie z Kevinem Durantem w dość zaskakującym zwycięstwie Spurs przeciwko Phoenix Suns kilka dni temu. – KD to bardzo trudny rywal dla każdego – zaczął. – Jeremy na żadnym etapie nie przestał harować, żeby go zatrzymać. Grał fizycznie i zrobił wszystko, co mógł, by powstrzymać wybitnego gracza. Był absolutnie wyjątkowy – dodał Pop. Zatem Jeremy zyskuje reputację jednego z lepszych defensorów w NBA. To powinno znacząco podbić wartość gracza w oczach Spurs, a także… innych generalnych menadżerów.
Szukasz tabeli NBA? Zawsze aktualną tabelę NBA znajdziesz tutaj.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET