Steve Kerr postanowił zakończyć terapię szokową dla jednego z najlepszych strzelców w rotacji. Klay Thompson poprzedniej nocy odzyskał miejsce w pierwszej piątce Golden State Warriors i poprowadził zespół do ważnego zwycięstwa przeciwko Miami Heat. W ostatnich miesiącach weteran ustępował miejsca pierwszoroczniakowi – Brandinowi Podziemskiemu.
Steve Kerr ma sporo problemów do rozwiązania. Jego zespół zajmuje 10. miejsce w tabeli Zachodniej Konferencji i na tym etapie bardziej musi się martwić tym, co dzieje się za jego plecami. Nacierają bowiem Houston Rockets, którzy zanotowali serię ośmiu wygranych z rzędu i dość niespodziewanie włączyli do walki o play-offy. Dlatego szkoleniowiec Golden State Warriors wyszedł z założenia, że jednym z rozwiązań problemów jego zespołu może być przywrócenie do pierwszego składu Klaya Thompsona.
Ten odzyskał pozycję po tym, jak stracił ją w połowie lutego bieżącego roku na rzecz dobrze radzącego sobie w debiutanckim sezonie Brandina Podziemskiego. Warriors testowali Thompsona jako uderzenie z ławki. Doświadczony gracz radził sobie w tej roli całkiem nieźle. Jest jednak przyzwyczajony do gry od pierwszych minut, co starał się podkreślić poprzedniej nocy. W 31 minut zanotował na swoje konto 28 punktów (11/20 z gry, 6/14 za trzy), pięć zbiórek, dwie asysty oraz blok.
Miami Heat grali co prawda bez Jimmy’ego Butlera, Tylera Herro i Duncana Robinsona, ale na tym etapie nikt nie może im współczuć, zwłaszcza GSW, którzy desperacko walczą o utrzymanie się w strefie turnieju play-in. – Chcieliśmy mieć więcej przestrzeni na parkiecie już na starcie meczu – mówił trener Kerr o przesunięciu Thompsona z powrotem do wyjściowego składu. – To nie znaczy, że tak już zostanie, po prostu dzisiaj czułem, że to będzie dla nas istotne – wyjaśnił szkoleniowiec Warriors.
Liczby sugerują sztabowi GSW, by pozostać przy pierwszej piątce z poprzedniej nocy. Szkoleniowiec zapewne będzie żonglował rotacją w zależności od potrzeb, niemniej Thompson swoim występem na pewno chciał trenera wyprowadzić z błędu. Weteran cały czas gra na wysokim poziomie, ale od momentu powrotu do rywalizacji po dwóch poważnych urazach, przeplata lepsze okresy z gorszymi. W tym sezonie notuje na swoje konto średnio 17,3 punktu, 3,3 zbiórki, 2,2 asysty i trafia 42,3% z gry oraz 38,2% za trzy.
Szukasz tabeli NBA? Zawsze aktualną tabelę NBA znajdziesz tutaj.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
W czwartek 28 marca o godz. 21:00 zapraszamy na nowy odcinek podcastu PROBASKET Live!