Daniel Gafford może zaraz przejść do historii. I to w wielkim stylu, bo wymazując rekord legendarnego Wilta Chamberlaina! Podkoszowy Dallas Mavericks trafił już 33 kolejne rzuty z gry i jest już o krok od rekordu Chamberlaina z 1967 roku.
Czwarty kolejny mecz wygrali w środę gracze Dallas Mavericks, a Daniel Gafford znów był bezbłędny. Środkowy, który trafił do Teksasu przed zamknięciem tegorocznego okienka transferowego, zapisał na konto 10 punktów, sześć zbiórek i siedem bloków. Na punkty zamienił wszystkie pięć oddanych rzutów z gry. Było to już jego piąte z rzędu spotkanie, w którym ani razu nie pomylił się w swoich próbach.
Po raz ostatni spudłował 3 marca w przegranym starciu z Philadelphia 76ers, kiedy to w całym meczu oddał tylko jeden rzut. Od tego czasu? Po środowym meczu ma na koncie już 33 kolejne trafienia. 7-7 z Pacers, 5-5 z Heat, 7-7 z Pistons, 9-9 z Bulls i 5-5 z Warriors.
17 z 33 celnych rzutów Gafforda to wsady, natomiast aż 31 to rzuty z bardzo bliskiej odległości. Środkowy żyje przede wszystkim w „pomalowanym”, stąd też ma sporą szansę na pobicie tego rekordu i przejście do historii. Dość powiedzieć, że odkąd trafił do Dallas, to aż 87 proc. jego wszystkich prób z gry to rzuty spod kosza.
— Chcę być po prostu jak najbardziej konsekwentny. Chcę wykończyć każdą akcję, niezależnie od tego, czy naprzeciwko siebie mam kogoś, czy nie. Koniec końców albo robię wsad, albo po prostu wrzucam piłkę do kosza — stwierdził Gafford po jednym z ostatnich meczów.
Do wyrównania rekordu Chamberlaina – 35 kolejnych trafień w 1967 roku – brakuje mu jeszcze tylko dwóch celnych rzutów. Do pobicia zaledwie trzech, a byłoby to niewątpliwie wielkie wydarzenie. Zawsze imponujące jest pobicie jakiegokolwiek rekordu legendarnego Wilta, który w trakcie swojej kariery ustanowił ich tak naprawdę dziesiątki. Mavericks w czwartek zagrają na wyjeździe z Oklahoma City Thunder. Niepewny jest występ Luki Doncica w tym spotkaniu.
W przekroju całego sezonu Gafford notuje średnio 10,8 punktu, 7,8 zbiórki i dwa bloki w każdym meczu. Trafia przy tym 70,6 proc. rzutów. To najlepszy w tej chwili wynik w lidze wśród zakwalifikowanych graczy. Co ciekawe, w poprzednich rozgrywkach 25-latek trafił ponad 73 proc. swoich prób, ale oddał za mało rzutów, by być branym pod uwagę w końcowej klasyfikacji.