Choć przyszłość Trae Younga to obecnie wielka niewiadoma, to zawodnik nie czeka na lato, by przedstawić swoją pozycję i spojrzenie na całą sytuację. Rozgrywający dał bezpośrednio do zrozumienia, że choć chce wygrywać, to przede wszystkim chce również zostać w Atlancie. Najwięcej do powiedzenia będą mieli jednak włodarze Hawks.
W ostatnich tygodniach przyszłość Trae Younga stanęła pod ogromnym znakiem zapytania. Projekt Atlanta Hawks od jakiegoś czasu nie zmierza w najbardziej optymistycznym kierunku i mało co wskazuje, by miało się to wkrótce zmienić. Choć minionej nocy Jastrzębie ograły faworyzowanych Cleveland Cavaliers, to w dalszym ciągu plasują się dopiero na 10. miejscu w tabeli Konferencji Wschodniej.
Taki stan rzeczy wywołał ogromną liczbę doniesień w sprawie potencjalnego transferu 25-latka, który wkrótce rozpocznie najprawdopodobniej najlepsze lata swojej kariery. Wygląda jednak na to, że pomimo plotek łączących go m.in. z Los Angeles Lakers czy San Antonio Spurs, Young za swój priorytet stawia Atlantę, co przyznaje w rozmowie z Kevinem Chouinardem.
– Moją perspektywą zawsze było, żeby być właśnie tutaj. Moim celem jest po prostu wygrać tutaj. Wygrać mistrzostwo, ściągnąć tu ze mną ludzi i zbudować to, zbudować mistrzostwo i dynastię. To już mój szósty sezon, ale kto wie? – mówi Young w rozmowie z Taylor Rooks.
Young podkreślił, że tego typu podejście prezentował już przy wyborze swojego uniwersytetu. Zawodnik zdecydował się na grę w barwach Oklahoma Sooners ponad prezentujące przeważnie wyższy poziom szkoły w Kentucky czy Kansas, ale to właśnie w swoim rodzinnym stanie chciał powalczyć o tytuł NCAA. Dziennikarka zapytał Younga o potwierdzenie, czy chce zostać w Atlancie i to właśnie w barwach Jastrzębi kontynuować walkę o najwyższe laury.
– Tak. Słyszeliście już o tym od źródeł. Było o tym, że chcę wygrywać, ale to też zostało powiedziane. Chcę po prostu wygrywać. Atlanta jest miejscem, w którym chcę być i w którym siebie widzę – dodał rozgrywający.
Young pozostaje obecnie poza grą z uwagi na operację palca lewej ręki, co dało Hawks możliwość analizy gry swojego zespołu bez obecności ich lidera. Pomimo zapewnień 25-latka kierownictwo klubu może mieć nieco inne plany na przyszłość. Jeżeli Jastrzębie uznają, że będą chcieli raz jeszcze skupić się wyłącznie na rozwoju obecnego i nadchodzącego w tegorocznym drafcie talentu, to z klubem może pożegnać się zarówno Young, jak i Dejounte Murray.