Po raz ostatni na parkietach NBA grał w sezonie 2021-22. W poprzednich rozgrywkach nie było dla niego miejsca w lidze. Mimo tego Isaiah Thomas się nie poddaje. 35-letni rozgrywający właśnie związał się z klubem G League, by po raz kolejny spróbować powrócić do NBA.
Czy zobaczymy jeszcze Isaiaha Thomasa na parkietach NBA? 35-letni weteran w poprzednim sezonie nie znalazł miejsca w lidze. Ostatni raz był w NBA w rozgrywkach 2021-22, ale wtedy nie potrafił na stałe wywalczyć sobie mocnej pozycji w żadnym klubie i ostatecznie reprezentował barwy Lakers, Mavericks i Hornets. Rozegrał łącznie tylko 22 spotkania, notując w nich średnio 8,4 punktu przy nieco ponad 40-procentowej skuteczności rzutów z gry.
Mimo wszystko była gwiazda Boston Celtics się nie poddaje. Shams Charania przekazał, że Thomas dołączy do Salt Lake City Stars z G League, a więc klubu partnerskiego Utah Jazz.
Wygląda na to, że do 35-latka pomocną rękę wyciąga więc Danny Ainge, a więc obecny menedżer Jazz, który w 2015 roku jako menedżer Celtics sprowadził rozgrywającego do Bostonu. Thomas będzie miał szansę zaprezentować się w G League z nadzieją, że któryś z zespołów weźmie go do składu na końcówkę sezonu zasadniczego oraz fazę play-off. Rozgrywający w przeszłości wykorzystywał już dobre występy w G League jak trampolinę do NBA.
Wydaje się jednak, że powrót do ligi będzie dla 35-latka bardzo dużym wyzwaniem, tym bardziej po roku totalnej przerwy. Thomas rozegrał w NBA łącznie 550 meczów, a jego średnie to 17,7 punktu oraz 4,8 asysty w każdym spotkaniu. Największe sukcesy święcił w latach 2015-2017 w barwach Celtics, kiedy to dwukrotnie zagrał w Meczu Gwiazd, a w sezonie 2016-17 uzyskał nawet piąte miejsce w głosowaniu na MVP fazy zasadniczej.