Milwaukee Bucks zaczęli wygrywać mecze, więc karta dla Doca Riversa się obróciła. Jednym z najważniejszych zadań nowego szkoleniowca Bucks było naprawienie wszelkich zaniedbań trenera Adriana Griffina po bronionej stronie parkietu. Damian Lillard wychodzi z założenia, że korekty nowego szkoleniowca już zaczynają robić dla drużyny znaczącą różnicę. 



Początek tej przygody był bardzo surowy. Na Doca Riversa spadło wiele słów krytyki za grę drużyny, a on sam dolewał oliwi do ognia kilkoma niefortunnymi komentarzami. Opinie na temat zatrudnienia trenera na stanowisko pierwszego szkoleniowca Milwaukee Bucks sugerowały, że klub z Wisconsin popełnił poważny błąd. Zdawały się to potwierdzać wyniki zespołu. Bucks przegrali siedem z pierwszych dziesięciu spotkań pod wodzą Riversa. Ten bronił się argumentami o trudnym terminarzu drużyny. 

Wszystko miało się zmienić po przerwie na Weekend Gwiazd. To był dla Doca odpowiedni moment na dopracowaniu swojego planu i wdrożenie w życie zmian, które realnie Bucks pomogą, zwłaszcza po bronionej stronie parkietu. Brak konsekwencji w obronie trapił Milwaukee od początku rozgrywek. Zadaniem Riversa było wprowadzenie struktur, które ułatwią koszykarzom funkcjonowanie w obrębie planu na mecz. W ostatnich starciach Bucks prezentowali się znacznie lepiej i Damian Lillard tłumaczy, na czym polega różnica. 

Wiele rzeczy po prostu uprościliśmy – mówi jeden z liderów rotacji. – Mieliśmy naprawdę wiele schematów. Nie mówię, że chłopaki mieli z tym problem, ale widzę, że teraz funkcjonuje to lepiej i po prostu pasuje naszej grze. […] Doc stworzył środowisko, w którym wszyscy rozumieją, czego się od nich wymaga. Wszystko jest jasne. Powtarzamy coś 10, 15 razy na treningach i potem jesteśmy w stanie odtworzyć to w meczu, bo zostało nam to odpowiednio przekazane – dodaje, podkreślając rolę komunikacji. 

Adrian Griffin lubił eksperymentować z różnymi schematami i niewykluczone, że właśnie dlatego jeszcze przed sezonem zespół opuścił Terry Stotts – były trener Portland Trail Blazers i specjalista od ofensywy. Rivers – według słów Lillarda – ma nieco prostsze podejście do koszykówki. Teraz przynosi to Bucks dobre rezultaty, ale czy podobnie będzie w play-offach, gdzie o wyniku często decydują detale?

Ten najważniejszy sprawdzian dopiero przyjdzie. Rivers nie słynie ze swoich umiejętności szachowych, a te w fazie posezonowej mają kluczowe znaczenie, gdy rywal zaczyna neutralizować twoje przewagi. 

Lillard zdradził także, że Rivers wprowadził schematy ofensywne, które Dame grał jeszcze za czasów występów dla Portland Trail Blazers. Doc miał być zdziwiony, że Bucks w ogóle nie korzystają z niektórych akcji, których w przeszłości „nienawidził” jako trener drużyny przeciwnej w starciach z Lillardem. Efekt? Choćby znakomity występ Lillarda na 41 punktów przeciwko Los Angeles Clippers:

Szukasz tabeli NBA? Zawsze aktualną tabelę NBA znajdziesz tutaj.


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    2 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments