Bilans 26-32 i dopiero 10. miejsce w Konferencji Wschodniej zajmują gracze Atlanta Hawks, którzy na domiar złego przez minimum najbliższe cztery tygodnie radzić będą musieli sobie bez lidera drużyny. Trae Young z powodu operacji palca wypada bowiem z gry na około miesiąc. Za cztery tygodnie jego stan zdrowotny zostanie ponownie oceniony przez sztab medyczny Hawks i dopiero wtedy zapadnie decyzja, czy Young może wrócić na parkiet. Jeśli po drodze coś pójdzie nie tak, to zwiększy się ryzyko, że 25-letniego all-stara już w tym sezonie w akcji nie zobaczymy.
Przeciwko takiemu rozwiązaniu nic przeciwko nie ma DeMarcus Cousins. Były środkowy m.in. Sacramento Kings i New Orleans Pelicans w podkaście „Bully Ball” z Rachel Nichols wprost oznajmił, że ma nadzieję, iż Young nigdy więcej nie założy już koszulki Hawks. Dlaczego?
— Mam taką nadzieję, bo uważam, że jego talent się marnuje. Jego najlepsze lata się marnują. Niech wyzdrowieje, niech dojdzie do 100 procent sprawności. Czy to w Atlancie, czy w składzie San Antonio Spurs, za co trzymam kciuki — stwierdził Cousins.
33-letni weteran odniósł się tutaj do plotek transferowych z ostatnich tygodni, według których Hawks mieli rozmawiać właśnie z San Antonio Spurs w sprawie transferu Younga. Sam rozgrywający miał też wyrazić zainteresowanie grą dla teksańskiego zespołu, który jak wody potrzebuje tego typu zawodnika. Cousins stwierdził zresztą, że Young idealnie pasowałby do Spurs, zwracając uwagę na to, że mógłby tam stworzyć „perfekcyjną parę” razem z Victorem Wembanyamą.
— Oni są dla siebie stworzeni. To po prostu ma sens. Ta drużyna Hawks nie wykorzystuje odpowiednio jego talentu. Traktuję to osobiście, ponieważ sam byłem raz w takiej sytuacji, dlatego mam nadzieję, że tego lata nadejdzie ten moment, kiedy użyje swoich wpływów i trafi do miejsca, które będzie dla niego zdrowe — dodał Cousins.
Young w trwających rozgrywkach jest liderem Hawks i notuje średnio 26,4 punktu oraz 10,8 asyst na mecz, lecz jego współpraca z Dejounte Murrayem nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Także dlatego Hawks mieli już rozważać transfer swojego numeru jeden. Jakiś czas temu pojawiły się zresztą doniesienia, że władze klubu zdają już sobie sprawę, że latem po prostu będą musiały wytransferować jednego z dwójki Young-Murray. Warto dodać, że trwający sezon to drugi rok lukratywnej umowy Younga, za którą łącznie zainkasuje 215 mln dol.