Doc Rivers uważa, że dostrzegł ogromny potencjał, jaki miał Shai Gilgeous-Alexander wcześniej niż ktokolwiek inny. W 2019 r. ówczesny trener Los Angeles Clippers miał naciskać na władze klubu, by te nie pozbywały się młodego zawodnika w wymianie, na mocy której do Miasta Aniołów trafił Paul George. Aktualnie SGA jest liderem Oklahoma City Thunder i jednym z najpoważniejszych kandydatów do zostania MVP sezonu zasadniczego.
— Spytałem o to nawet w rozmowie z Kawhiem: jesteś pewien? Myślę, że Shai będzie niesamowitym graczem. Może to potrwać rok lub dwa, ale myślę, że nie doceniasz tego, jak dobry będzie Shai. Nie kwestionowałem tej decyzji, ale poruszyłem tę kwestię. Pomyślałem tylko, czy jest jakiś sposób, abyśmy mogli dopiąć tę wymianę bez włączenia w nią Shaia — powiedział Doc Rivers w rozmowie z ESPN.
Kawhi Leonard postawił warunek i powiedział w 2019 r., że zwiąże się z Los Angeles Clippers tylko wtedy, jeśli klub ściągnie Paula Goerge’a. Dało to Oklahoma City Thunder, w których grał wówczas PG13, przewagę w negocjacjach. Clippers ostatecznie wysłali Shaia Gilgeousa-Alexandra, Danilo Gallinariego, pięć wyborów w pierwszej rundzie draftu do Oklahomy w zamian za George’a. Clippers pozyskali SGA w ramach wymiany w drafcie w 2018 r., a Rivers dawał mu realną szansę na grę już w pierwszym sezonie na zawodowych parkietach.
Trudno wyobrazić sobie, że Rivers i ktokolwiek w Clippers wierzył, że za kilka lat SGA będzie realnym kandydatem do MVP sezonu zasadniczego. W przeciwnym razie władze klubu z pewnością zrobiłyby coś, by ostatecznie nie oddać go do Thunder. Wcześniej Rivers przyznał, że doradzał Clippers, by ci pozyskali na początku trwających rozgrywek Jamesa Hardena z Philadelphia 76ers.
Rivers jest aktualnie trenerem Milwaukee Bucks, którzy od momentu przejęcia przez niego sterów w klubie mają bilans 3-7. W tym tygodniu szkoleniowiec znalazł się pod ostrzałem ze strony JJ Redicka, który zarzucił mu, że Rivers nie bierze odpowiedzialności.
— Obserwuję ten trend od lat. Polega na ciągłym wymyślaniu wymówek. Doc, rozumiemy to. Przejęcie drużyny w trakcie sezonu jest trudne… Zawsze jest jakaś wymówka. Zawsze musi wrzucić swój zespół pod jadący autobus. Ten gość nigdy nie weźmie odpowiedzialności — powiedział Redick podczas jednego z programów ESPN.
***