San Antonio Spurs rozgromili Toronto Raptors, a gwiazdą spotkania był Victor Wembanyama. Debiutant rozegrał najlepszy mecz kariery, dominując po obu stronach parkietu. Swoim występem Wembanyama zapisał się w historii NBA.
Minionej nocy San Antonio Spurs bez najmniejszych problemów pokonali Toronto Raptors 122:99 i tym samym przełamali serię siedmiu kolejnych porażek. Drużyna Gregga Popovicha odniosła pierwsze zwycięstwo w trakcie najdłuższej w sezonie, 9-meczowej serii spotkań wyjazdowych nazywanej przez kibiców z Teksasu „Rodeo Roadtrip”.
Spurs do zwycięstwa poprowadził Victor Wembanyama, który rozegrał fantastyczne spotkanie, imponując w ataku i w obronie. Francuz zanotował triple-double, kończąc mecz z dorobkiem 27 punktów, 14 zbiórek, 10 bloków i 5 asyst. To pierwsze od 2021 roku triple-double z 10 blokami. Po raz ostatni dokonał tego Clint Capela, a Wembanyama jest dopiero czwartym debiutantem w historii NBA, któremu się to udało.
Ponadto 20-latek jest piątym graczem, który zanotował przynajmniej 25 punktów, 10 zbiórek, 10 bloków i 5 asyst w meczu dołączając do takich sław jak Hakeem Olajuwon, Kareem Abdul-Jabbar, David Robinson i Ralph Sampson.
– Robił wszystkiego po trochu. Jest oczywiście bardzo wszechstronnym i utalentowanym graczem. Świetnie czuje grę i pokazuje to na wiele różnych sposobów, niezależnie od tego, czy chodzi o podawanie, podejmowanie decyzji czy blokowanie rzutów – docenił swojego zawodnika Popovich.
Wembanyama jest faworytem do zgarnięcia nagrody dla najlepszego debiutanta sezonu, notując 20,4 punktu, 10,1 zbiórki i 3,2 asysty na mecz. Spurs zajmują ostatnie, 15. miejsce w Konferencji Zachodniej, a w następnym meczu zmierzą się z Dallas Mavericks.