Brandin Podziemski podbija ligowe parkiety w swoim pierwszym sezonie. Początek nie wskazywał na to, że będziemy go oglądali regularnie, ale seria kontuzji w rotacji Golden State Warriors otworzyła przed nim szansę i młody zawodnik skrzętnie ją wykorzystuje. Poprzedniej nocy rozegrał wyjątkowe zawody notując aż 14 asyst.
Golden State Warriors mierzyli się poprzedniej nocy z Memphis Grizzlies. Podopieczni Steve’a Kerra stanęli przed szansą na drugie zwycięstwo z rzędu, co w tym sezonie jest dla nich rarytasem. Ostatecznie pokonali rywala 121:101, kontrolując wydarzenia na parkiecie. Wyróżnić należy Brandina Podziemskiego. Pierwszoroczniak zapisał na swoje konto bardzo ciekawą linijkę. Spędził na parkiecie 34 minuty i w tym czasie zanotował 12 punktów (5/8 z gry), siedem zbiórek, dwa przechwyty, blok, zero start i… 14 asyst!
Podziemski jest pierwszym debiutantem w historii Golden State Warriors, który zapisał na swoje konto minimum 12 punktów i 14 asyst. Brandin wrócił w tym meczu na ławkę rezerwowych. Wcześniej zastępował chorego Klaya Thompsona, który wrócił do gry po jednomeczowej absencji. Mimo to produktywność Brandina nie ucierpiała i ten był w stanie realnie Warriors pomóc. Warto odnotować, że Podziemski w każdym meczu od połowy grudnia nie schodził poniżej 25 minut i to zapewne będzie już stałym trendem.
Widać rosnącą pewność siebie zawodnika, a przy tym coraz większe zaufanie do niego od sztabu szkoleniowego Warriors. W 38 meczach swoich pierwszych rozgrywek na parkietach najlepszej ligi świata, wychowanek Santa Clary notuje na swoje konto średnio 9,2 punktu, 5,4 zbiórki i 3,2 asysty, trafiając 46,2% z gry oraz 38,1% za trzy.
– Bardziej niż z tych 14 asyst cieszę się z tego, że nie zrobiłem ani jednej starty – mówił Podziemski po meczu z Grizzlies. Można odnieść wrażenie, że to dopiero początek naprawdę udanej kariery.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET