Jeremy Sochan to czwarty po Cezarym Trybańskim, Macieju Lampem i Marcinie Gortacie reprezentant Polski w NBA. Rozgrywa dopiero swój drugi sezon na zawodowych parkietach, ale z pewnością ma potencjał na zrobienie dużej kariery. Teraz swoimi przemyśleniami na temat postawy Sochana podzielił się Gortat, który ma dla 20-latka jedną ważną radę.



Na półmetku swoich drugich rozgrywek na zawodowych parkietach Jeremy Sochan znów może oddychać swobodnie. Pierwsze tygodnie sezonu upłynęły pod znakiem eksperymentu Gregga Popovicha, który powierzył Sochanowi znacznie więcej obowiązków gry z piłką w rękach. To nie zawsze dobrze działało. Sochan sam mówił, że często czuje, że ten pomysł mu się nie podoba. Skrzydłowy w nowej dla siebie roli miewał świetne występy, ale też sporo słabych meczów, przez co w połowie grudnia San Antonio Spurs z tego eksperymentu się wycofali.

Początkowo zachwiana pewność siebie Sochana wpłynęła na słaby okres gry, kiedy przez kilka meczów z rzędu nie był nawet w stanie dobić do granicy 10 punktów, ale od 23 grudnia Polakowi znów „łatwiej się oddycha”, jak to sam określił w jednym z ostatnich wywiadów. Teraz przemyśleniami na temat skrzydłowego podzielił się Marcin Gortat.

— Znalazł się w dość nieszczęśliwej pozycji. Chodzi mi o ten sezon, który zaczął jako rozgrywający. Dopiero po 20-30 meczach wrócił na swoją naturalną pozycję. Myślę, że tam powinien grać i uważam, że tam jest w stanie dawać drużynie więcej. To nie jest dobra sytuacja dla niego i dla Victora Wembanyamy. Musi poprawić swój rzut. Wszystko zaczyna się od rzutu, a w NBA będzie ciężko, jeśli nie będzie w stanie rzucać i trafiać na dobrym procencie — stwierdził Gortat w rozmowie z portalem HoopsHype.

Ale to dopiero jego drugi sezon w lidze. Wciąż ma mnóstwo czasu; może bardzo rozwinąć się w kolejnych latach. Kibicujemy mu, będziemy mu pomagać. Sochan pomoże naszej kadrze. Musi jednak cały czas pracować nad swoją grą. Musi stawać się lepszy, ale jest w najlepszym do tego miejscu w NBA, czyli w San Antonio z Greggiem Popovichem. Nic więcej mu nie trzeba — zauważył były środkowy, który w NBA rozegrał ponad 800 meczów w latach 2007-2019.

Rzut z dystansu to rzeczywiście jedna z tych rzeczy, o których w kontekście Sochana głośno było jeszcze zanim trafił do Spurs. Mówiło się, że skrzydłowy będzie musiał mocno popracować nad rzutem, jeśli ma osiągnąć sukces. Debiutancki sezon potwierdził, że konieczna jest duża poprawa i dlatego też 20-latek poprzednie lato w dużej mierze poświęcił właśnie na pracę nad rzutem. W trwających rozgrywkach widać tego efekt. Po 43 spotkaniach Sochan może pochwalić się 38-procentową skutecznością rzutów z dystansu.

To znaczna poprawa względem poprzedniego sezonu, w którym to Polak trafił tylko 25 procent z 134 oddanych trójek. Dość powiedzieć, że już teraz Sochan poprawił swój wynik z poprzedniego sezonu, jeśli chodzi o trafienia z dystansu. W tej chwili ma on 45 trafionych trójek w 43 spotkaniach, a w poprzednich rozgrywkach miał 33 trafienia w 56 meczach. Jasne jest więc, że rozwój rzutowy Sochana idzie w bardzo dobrym kierunku, a to świetna wiadomość, bo — jak podkreśla Gortat — skuteczny rzut jest dziś w NBA kluczowy.


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    32 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments