Szanse na to, że Zach LaVine trafi do Los Angeles Lakers, wynoszą zero — wynika z informacji przedstawionych przez dziennikarza ESPN Briana Windhorsta. W programie „Trade Deadline” wyjawił wątpliwości dotyczące transferu gwiazdora Chicago Bulls. LaVine był łączony z przejściem do LAL od połowy stycznia. Wówczas dowiedzieliśmy się, że klub i zawodnik współpracują, by doprowadzić do wymiany.
Przyszłość Los Angeles Lakers pozostaje niestabilna — aktualnie zespół zmaga się z wieloma problemami, w tym tymi związanymi z pozycją rozgrywającego. D’Angelo Russell spisuje się poniżej oczekiwań, a kontuzjowany jest Gabe Vincent. W Kalifornii liczono, że problemy na obwodzie uda się zażegnać poprzez sprowadzenie Zacha LaVine’a z Chicago Bulls. Wszystko wskazuje, że do takiej wymiany jednak nie dojdzie.
Dziennikarz ESPN Brian Windhorst uważa, iż szanse na to, że LaVine zostanie wytransferowany do Lakers, wynoszą zero procent. O swoich informacjach poinformował w programie „Trade Deadline”. 28-latek był łączony z transferem do LAL od połowy listopada i momentu, gdy na światło dzienne wyszły informacje mówiące o tym, że zawodnik i Bulls będą współpracować w kwestii wymiany.
LaVine rozgrywa kolejny solidny sezon, w którym osiąga do tej pory średnio 20,1 punktu, 5,3 zbiórki i cztery asysty. Trafia przy tym 45,1 proc. rzutów z gry i 34,4 proc. prób zza łuku. Opuścił jednak znaczną część sezonu ze względu na kontuzje. Bulls mają aktualnie bilans 19-22 i pozostają w grze o awans do play-offów.
Lakers mogli pozyskać LaVine’a tylko wówczas, gdy sami zaproponowaliby godną ofertę, która musiałaby zawierać prawdopodobnie Austina Reavesa. Władze klubu niechętnie włączają go w rozmowy transferowe i wolą zostawić go u siebie. Informacje przekazane przez Windhorsta wskazują, że nie uda się im go pozyskać w inny sposób.