Nawet tak fantastyczny występ Giannisa Antetokounmpo nie uchronił Milwaukee Bucks przed porażką z Houston Rockets. Grecki skrzydłowy zapisał na konto 48 punktów oraz 17 zbiórek, ale Bucks nie dali rady. Z ostatnich czterech spotkań wygrali tylko jedno. Znów bardzo słabo wygląda przede wszystkim ich defensywa. Dość powiedzieć, że na przestrzeni tych czterech meczów Bucks tracili średnio ponad 124 punktów w każdym starciu. Nie pomógł fakt, że dwukrotnie mierzyli się w tym czasie z zespołem Indiana Pacers.
Po porażce z Rockets kolejny już raz w tym sezonie swoje frustracje wylał więc Giannis, stwierdzając, że choć mogą zdarzyć się mecze, w których atak nie funkcjonuje najlepiej, to jednak defensywa zawsze musi trzymać poziom. A tego w starciu z teksańskim zespołem zabrakło. Antetokounmpo dodał też, że wszyscy w klubie muszą spisywać się lepiej. Bez wyjątku.
— Musimy być lepsi. Musimy grać lepiej, musimy bronić lepiej. Musimy sobie bardziej ufać. Trenerzy muszą być lepsi. Każdy musi lepiej wykonywać swoją pracę. Począwszy od menadżera zajmującego się sprzętem. Musi lepiej prać nasze stroje. Ławka musi być lepsza. Liderów drużyny musi być bardziej słychać — stwierdził 29-latek.
To kolejny już raz w trwających rozgrywkach, gdy z Milwaukee dochodzą tego typu głosy. Antetkounmpo zaznaczył jednak przy tym wszystkim, że Bucks mają jeszcze cztery miesiące, aby pracować nad sobą i dojść do zadowalającego poziomu. Po tym czasie startuje bowiem faza play-off i walka o mistrzostwo NBA rozkręci się na całego, a Grek z pewnością chciałby uniknąć powtórki z rozrywki, czyli porażki w pierwszej rundzie z niżej rozstawionym rywalem tak jak stało się to rok temu przeciwko Miami Heat.
Warto dodać, że Giannis na przestrzeni ostatnich czterech spotkań notuje średnio 37 punktów i 15 zbiórek na mecz, natomiast zawodzi drugi z liderów drużyny, a więc Damian Lillard. Sprowadzony przed startem sezonu z Portland Trail Blazers rozgrywający ma ostatnio spore kłopoty ze skutecznością, bo choć w poprzednich czterech meczach Bucks zdobywał średnio prawie 20 oczek, to jednak trafił tylko 35 procent swoich rzutów z gry, w tym zaledwie 16 procent trójek, przez co w ataku nie nadrabia swojej słabej postawy w obronie.