Niekończąca się seria porażek nie jest z pewnością gratyfikacją dla dokonanych ubiegłego lata zmian w klubie. Jak podają źródła, wkrótce klub z Detroit ruszy na zakupy, aby sięgnąć po cenione w lidze nazwisko. Klub skupi się na poszukiwaniach skrzydłowego, a my poznaliśmy dwa nazwiska widniejące na jego liście życzeń.
W momencie publikacji tego artykułu Detroit Pistons z bilansem 2-23 i serią 22 porażek z rzędu przygotowują się do drugiego z meczów back-to-back, z Milwaukee Bucks w nocy z soboty na niedzielę. Na ten moment drużyna z Motor City piastuje szóstą najdłuższą serię porażek w historii NBA, a do wyrównania niechlubnego rekordu 76ers z przełomu sezonów 2014-15/2015-16 pozostaje im „tylko” sześć meczów.
Po sprowadzeniu jednego z najdroższych trenerów ligi, wybraniu w drafcie kompetentnego po obu stronach parkietu Ausara Thompsona i rozwoju Cade’a Cunninghama, którego świadkami byliśmy tego lata, włodarze klubu z pewnością oczekiwali po swojej drużynie znacznie więcej, niż rywalizację kolejny rok z rzędu o czołowy pick w drafcie. Aby zapobiec katastrofie, w Detroit mają głębiej sięgnąć do portfela i pokusić się o spore zmiany kadrowe przed zamknięciem zimowego okienka.
Jak donosi James L. Edwards III z The Athletic, Pistons, jak wiele innych zespół, zainteresowani są OG Anunobym z Toronto Raptors. Należy oczekiwać, że klub złoży za zawodnika oficjalną ofertę, w której znajdzie się młode ogniwo drużyny wraz z weteranem pokroju Bojana Bogdanovicia. Jeżeli żądania w Kanadzie okażą się zbyt wygórowane, klub jest gotowy poczekać na zawodnika do kolejnego lata, gdy ten prawdopodobnie stanie się wolnym agentem za sprawą odrzucenia opcji gracza.
Kolejne nazwisko z listy życzeń jest w Detroit dobrze znane. Pistons mogą wkrótce zacząć przymierzać się do ponownego sprowadzenia do Motor City Tobias Harrisa. Skrzydłowy pozostaje jedną z tańszych opcji nagłego wzmocnienia drużyny, a za sprawą kończącego się za pół roku kontraktu Sixers szukają chętnych na swojego zawodnika. Harris spędził w Detroit niespełna trzy sezony, które jednak mocno pomogły mu w podbudowaniu wartości na rynku i w dalszej karierze.
Dodajmy, że na ten moment nie zanosi się w klubie na zmiany we front office i na ławce trenerskiej.
Obserwuj mnie na Twitterze (X) -> Maks Kaczmarek (@maks_kacz) / Twitter
Wspieraj PROBASKET
