Wszystko wskazuje na to, że przygoda Zacha LaVine’a w Chicago Bulls nieubłaganie dobiega końca. W najbliższych tygodniach obrońca trafi najprawdopodobniej do innego zespołu, ale bez wątpienia ma on swoje priorytety co do przyszłego pracodawcy. Nowe doniesienia zza oceanu sugerują, że 28-latek chce trafić do Los Angeles Lakers.
Trzon Chicago Bulls w obecnej postaci najprawdopodobniej wyczerpał już cały swój potencjał i prędzej czy później dojdzie do jego rozłamu. Kierownictwo Byków nie będzie zwlekać z podjęciem takiej decyzji i w najbliższym czasie chce wykorzystać wartość Zacha LaVine’a – a raczej to, co w obecnej sytuacji z niej pozostało – i dokonać pewnych roszad w składzie.
Jeszcze jakiś czas temu Shams Charania z The Athletic informował, że to Los Angeles Lakers i Philadelphia 76ers mają włączyć się do walki o usługi 28-latka. Trzeba jednak zaznaczyć, że we wpisie dziennikarza czytaliśmy wówczas, iż oczekuje się, że to właśnie te dwa zespoły powalczą o transfer LaVine’a. Nie wspomniał on zatem nic o bezpośrednim, otwartym zainteresowaniu.
Nie powinno jednak dziwić, że zgodnie z informacjami Chicago Sun Times LaVine chce trafić właśnie do Jeziorowców. Oprócz świetnej pogody w Los Angeles i zespołu z potencjałem do walki o najwyższe laury Zach reprezentowany jest również przez tę samą agencję (Klutch Sports), co LeBron James czy Anthony Davis. Co ciekawe, Shams Charania jest reprezentowany z kolei przez United Talent Agency, które ma rzekomo współpracować z Klutch Sports.
LaVine chce dołączyć do Lakers, ale przedstawiciele klubu – biorąc pod uwagę historię między innymi z Russellem Westbrookiem – z pewnością będą chcieli podjąć tym razem rozważną decyzję. Nie chodzi wyłącznie o to, jak 28-latek współpracowałby z Jamesem i Davisem, ale również o to, co Jeziorowcy musieliby poświęcić, by Zacha pozyskać.
Od jakiegoś czasu mówi się, że Lakers są skłonni handlować D’Angelo Russellem. Od dziś, tj. 15 grudnia jego kontrakt może zostać już wymieniony do innego zespołu. To samo tyczy się m.in. Christiana Wooda czy Gabe’a Vincenta, wobec czego Jeziorowcy mają teraz więcej swobody, jeżeli chodzi o tworzenie oferty transferowej.
Taka oferta może nie zadowolić jednak Bulls, którzy mogą liczyć na kogoś z duetu Austin Reaves – Rui Hachimura. Ci z kolei nie mogą zostać wymienieni do 15 stycznia. Czy Lakers będą jednak skłonni zaryzykować zrujnowanie swojego rytmu, by pozyskać LaVine’a? Ich obecny bilans 15-10 plasuje ich na solidnym 5. miejscu Zachodu z nieznaczną stratą do 3. Denver Nuggets (17-9).
Trzeba zaznaczyć, że Zach jest obecnie kontuzjowany i nie wróci do gry przez kilka kolejnych tygodni. Nie ma gwarancji, że po powrocie będzie w najlepszej dyspozycji, a w bieżących rozgrywkach notował dodatkowo najmniejszą średnią punktów od sezonu 2017/18 (21 punktów, 4,9 zbiórki, 3,4 asysty na mecz). LaVine zaliczył jednak kilka imponujących występów (m.in. 51 punktów przeciwko Detroit Pistons), ale w dużej mierze przeplata je z tymi wyjątkowo kiepskimi (2 punkty przeciwko Boston Celtics czy 8 punktów z Toronto Raptors).