Pod dużym znakiem zapytania stanęła przyszłość Klaya Thompsona w San Francisco. Choć sam zawodnik wielokrotnie powtarzał, że chciałby spędzić w drużynie Warriors całą swoją karierę, to jednak strony nie dogadały się w sprawie przedłużenia kontraktu przed startem rozgrywek. Warriors proponowali 33-latkowi konkretne pieniądze, ale ten nie chciał ich wtedy przyjąć. Teraz kalifornijska drużyna wycofała swoją ofertę.
To może być ostatni sezon Klaya Thompsona w zespole Golden State Warriors. Jego przyszłość w Kalifornii stoi pod dużym znakiem zapytania, co potwierdzają ostatnie informacje, jakie przekazał Shams Charania. Otóż dziennikarz The Athletic zdradził, że przed startem trwających rozgrywek Warriors próbowali podpisać z Thompsonem przedłużenie kontraktu o dwa lata za kwotę około 48 milionów dolarów. Zgody zawodnika jednak nie było, a teraz Warriors swoją ofertę wycofali.
Od dawna pojawiały się informacje, że Thompson chce przede wszystkim więcej pieniędzy, ale też dłuższą umowę. Wciąż może podpisać przedłużenie kontraktu z Warriors aż do 1 lipca przyszłego roku, kiedy to zostanie wolnym graczem. Wtedy również będzie mógł cały czas porozumieć się z klubem, który wybrał go w drafcie do NBA. Coraz więcej wskazuje jednak na to, że Klay rzeczywiście wejdzie na rynek, a jeśli nie dogada się z Warriors, to poszuka lepszej oferty od innego klubu.
To ostatni rok obecnie obowiązującej 5-letniej umowy Thompsona o wartości 190 milionów dolarów, dzięki której obrońca zarobi ponad 43 miliony w tym sezonie. Sęk w tym, że z pewnością nie gra on na miarę takich pieniędzy. Poprzednie rozgrywki były w jego wykonaniu udane i pewnie dlatego Klay liczył na lepszą ofertę, lecz w tym sezonie Thomspon nie tylko zdobywa średnio najmniej punktów od debiutanckiego sezonu, ale ma też kłopoty ze skutecznością i notuje najgorsze wyniki w karierze.
Spekuluje się, że sytuacja kontraktowa i niepewna przyszłość mogą wpływać na słabą postawę Thompsona. A jeśli to dalej tak będzie wyglądało, to trudno sobie wyobrazić, by Warriors mieli zmienić ofertę i podwyższyć sumę pieniężną czy wydłużyć okres obowiązywania proponowanej umowy. Jak dotychczas trener Steve Kerr był cierpliwy wobec byłego all-stara, choć we wtorek posadził go na ławce w kluczowych momentach czwartej kwarty w meczu przeciwko Phoenix Suns.