Pierwszy turniej NBA przeszedł właśnie do historii. Zwycięzcami nowej formy rywalizacji wprowadzonej przez NBA od tego sezonu okazali się Los Angeles Lakers, którzy w finale w Las Vegas pokonali rewelację z Indianapolis. Anthony Davis zdobył 41 punktów i 20 zbiórek, a LeBron James zanotował 24 punkty i 12 zbiórek, zgarniając dodatkowo statuetkę MVP turnieju.
Indiana Pacers – Los Angeles Lakers 109-123
- Nie była to dominacja, jednak stosunkowo pewne zwycięstwo Jeziorowców. Po wyrównanej pierwszej połowie Lakers od trzeciej kwarty zaczęli stopniowo przejmować inicjatywę, dyktując tempo spotkania. Dzięki serii 13-0 w połowie czwartej kwarty LAL zdołali zbudować sobie przewagę dającą komfort w końcówce.
- Lakers rządzili dziś w pomalowanym rzucając z tej części boiska aż 86 punktów, przy 44 oczkach rywali. Dzięki temu osiągnęli, mimo zaledwie dwóch trafień zza łuku w całym meczu, przekraczającą 53% skuteczność z gry. 20 strat przy 9 po stronie Pacers Jeziorowcy zrównoważyli wygraną 55-32 zbiórką.
- Bohaterem spotkania był Anthony Davis, który do 41 punktów na skuteczności 16-24 dołożył 20 zbiórek i 5 asyst. Nagrodę za MVP turnieju odebrał LeBron James – autor 24 punktów, 11 zbiórek i 4 asyst. 28 punktów dodał Austin Reaves, a 13 D’Angelo Russell.
- Mimo wręczenia mu statuetki MVP i trofeum za zwycięzców w turnieju LeBron wielokrotnie na konferencji potwierdzał, że nie ma to wpływu na jego „legacy”. Zaznaczył ponadto, że będzie starał się o drużynę w NBA dla Las Vegas. – Mój entuzjazm związany z byciem tutaj po zakończeniu kariery i sprowadzeniem tutaj drużyny nie zmienił się. Kibice w Las Vegas są niesamowici. Mają już wszystko: Drużynę WNBA drużynę NFL, drużynę hokejową, F1, a wkrótce także drużynę WNBA. To miejsce, które uwielbia atrakcje i myślę, że NBA będzie kolejnym wspaniałym dodatkiem do tego miasta – dodał LBJ.
- Po stronie Pacers Tyrese Haliburton zanotował 20 punktów i 11 asyst, popełniając tej nocy kosmiczne jak na ostatnie statystyki 3 straty. Również 20 oczek zdobył Bennedict Mathurin, 15 punktów dodał Aaron Nesmith, a 13 Obi Toppin. – Po prostu nas pokonali i to jest frustrujące. To zabawne, ponieważ wszyscy mówią, że turniej NBA ma charakter turnieju NCAA, ale po takim meczu siedzisz w szatni i myślisz: „Większość z nas nie kończy zaraz szkoły”. Gramy w poniedziałek – przyznał na konferencji Haliburton.
- Przypomnijmy, że za zwycięstwo w turnieju każdy z zawodników Lakers zainkasował po 500 tys. dolarów, a zawodnicy na kontraktach two-way połowę tej kwoty. Gracze Pacers wrócili do Indianapolis natomiast z 200 tys. dolarów „na głowę”.