Już 15 grudnia zawodnicy, którzy minionego lata podpisali nowe kontrakty, będą mogli zostać wymienieni. Małymi krokami zbliżamy się również do trade deadline, a to oznacza, że sezon na wzmożone plotki transferowe rozpoczyna się na dobre. Po raz kolejny w grze o wielkie nazwiska chcą być New York Knicks, ale ich sytuacja – jak z resztą bywało już często – nie jest taka prosta.



New York Knicks to jeden z tych zespołów, o których co roku mówi się najgłośniej w perspektywie potencjalnych ruchów transferowych, lecz najczęściej żaden z nich nie zostaje finalnie zrealizowany. Tym razem chodzi jednak o transfer z ich klubu, a konkretnie o przypadek Immanuela Quickleya.

Przedstawiciele klubu z Wielkiego Jabłka i świta zawodnika nie doszli do porozumienia w sprawie nowego kontraktu, przez co po zakończeniu bieżących rozgrywek 24-latek stanie się zastrzeżonym wolnym agentem. Istnieje zatem prawdopodobieństwo, że jeżeli NYK będą chcieli zatrzymać swojego gracza, to będą zmuszeni zapłacić więcej, niż sami chcieliby zaoferować.

Taki rozwój sytuacji sprawił, że w mediach pojawia się coraz więcej spekulacji na temat przyszłości zawodnika. Fred Katz z The Athletic informuje, że kilka zespołów bacznie przygląda się sytuacji obrońcy, a jednym z analizowanych w Nowym Jorku pomysłów jest handel Quickleym oraz wartym 18,8 miliona dolarów kontraktem Evana Fourniera, który w tegorocznych rozgrywkach wystąpił tylko w jednym spotkaniu.

W sezonie 2023/24 Quickley rozegrał jak dotąd 21 spotkań (wszystkie z ławki rezerwowych), w których notował średnio 15 punktów, 2,9 zbiórki oraz 2,8 asysty na mecz, trafiając 42,7% wszystkich rzutów z gry, w tym 36,4% zza łuku. Nie ma wątpliwości, że obrońca może być solidnym wzmocnieniem nawet dla zespołów walczących o najwyższe laury.

Dziennikarz podkreśla również, że Knicks mogą zdecydować się na transfer Josha Harta czy Quentina Grimesa, którzy w ostatnim czasie wyrazili niezadowolenie z ról odgrywanych w rotacji Toma Thibodeau. Choć inne doniesienia mówią, że drugi z wymienionych ma być „nietykalny”, to w Nowym Jorku priorytetem jest pozyskanie gwiazdy.

Kogo za tych wszystkich zawodników i dodatkowe wybory w drafcie Knicks mogliby jednak pozyskać? W tym miejscu wróćmy do tematu, który w mediach sportowych zza oceanu pojawia się regularnie co kilka miesięcy. NYK już od długiego czasu są przecież zainteresowani usługami Karla-Anthony’ego Townsa z Minnesota Timberwolves.

Fred Katz informuje w swoim artykule, że Knicks jeszcze w tym roku sprawdzili możliwość transferu Townsa, ale ostatecznie nigdy nie przedstawili Wilkom konkretnej oferty. Ekipa z Minneapolis może obecnie pochwalić się najlepszym bilansem w całej NBA (17-4) i nawet jeżeli NYK zagraliby agresywniej i złożyli konkretną propozycję, to zostałaby ona odrzucona.

Knicks chcą gwiazdy, ale według Katza są też świadomi, że żadna z nich może nie być dostępna w trakcie trwania sezonu. Niedawno mówiło się o Joelu Embiidzie, ale Philadelphia 76ers radzą sobie nadspodziewanie dobrze po transferze Jamesa Hardena i doniesienia o niezadowoleniu środkowego ucichły. Knicks nie są też najprawdopodobniej zainteresowani Zachiem LaVine’em z Chicago Bulls.


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments