To temat, który powraca za każdym razem, gdy dojdzie do kolejnej tragedii. Mimo wszystko rząd Stanów Zjednoczonych nie jest w stanie zmienić prawa tak, aby z podobnymi sytuacjami skutecznie walczyć. LeBron James jest kolejnym sportowcem, który dołączył do chóru apelującego o zmiany. Co roku bowiem ginie wiele niewinnych osób.
Kilka dni temu na kampusie UNLV, uniwersytetu Nevady położonego w Las Vegas, miała miejsce strzelanina, która pociągnęła za sobą trzy ofiary. Sprawcą był rzekomo sfrustrowany nauczyciel bezskutecznie starający się o pracę w szkole. W międzyczasie miasto zaczynało żyć pierwszym Final Four turnieju NBA. Do miasta przyjechały cztery drużyny, aby zmierzyć się w walce o puchar. Wiemy już, że w finale zmierzą się ze sobą Los Angeles Lakers i Indiana Pacers.
Przy okazji wizyty Lakers, dziennikarze podczas konferencji prasowej zahaczyli LeBrona Jamesa o temat ostatniej strzelaniny. Lider ekipy z LA wypowiadał się w podobnym tonie, co wielu jego kolegów oraz trenerów. – Przede wszystkim najszczersze wyrazy współczucia dla rodzin ofiar – mówił James. – Wracamy do tego, co mówiłem już wcześniej na temat dostępu do broni w Ameryce. Po raz kolejny powraca ta rozmowa, a te sytuacje dzieją się raz za razem – mówi koszykarz.
– To niewiarygodne, że cały czas jest tak łatwy dostęp do broni i cały czas powtarzają się te sytuacje – kontynuował. – To nie ma żadnego sensu, że cały czas tracimy niewinne osoby na kampusach, w szkołach, w galeriach handlowych czy w kinach. To niewiarygodne, że w ostatnim czasie posiadanie broni stało się nawet łatwiejsze. Fakt, że niczego nie zmieniliśmy jest nieporozumieniem – podkreślił.
Las Vegas doskonale pamięta tragedię z 2017 roku, gdy mężczyzna zaczął strzelać do ludzi podczas koncertu. W efekcie zabił 59 osób, co było jedną z największych tragedii w historii USA. – Prawo do posiadania broni to jeden z filarów amerykańskiej tożsamości i konstytucji – pisała jakiś czas temu Anna Anagnostopulu dla Business Insider. Broń w Stanach jest łatwo dostępna, można ją kupić nawet w supermarkecie. – Jesteśmy jedynym krajem, w którym dzieją się takie rzeczy – kończył LeBron James.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET