Jayson Tatum i Jaylen Brown rzucili razem 62 punkty, ale to nie wystarczyło do tego, by cieszyć się z awansu do półfinału turnieju In-Season. Indiana Pacers wykorzystali przewagę własnego parkietu i w kolejnej rundzie zmierzą się z wygranym pojedynku pomiędzy Milwaukee Bucks i New York Knicks. Dalej grają także New Orleans Pelicans, którzy prowadzeni przez Brandona Ingrama ograli Sacramento Kings.
Indiana Pacers — Boston Celtics 122:112
- Tyrese Haliburton zanotował pierwsze w karierze triple-double w drodze do półfinału turnieju In-Season. Na minutę przed końcem zanotował akcję 3+1 dając Pacers prowadzenie. – Reprezentować Indianę i ten klub to dla mnie wszystko. Nie wiem, czy chodziło o to, jak dużo było na szali, czy o to, co zrobili z nami w ostatnim meczu. Myślę, że ta duża porażka zostawiła w nas po sobie ślad – przyznał Haliburton.
- Rozgrywający Pacers 16 z 26 punktów rzucił w drugiej połowie. Dołożył do tego 13 asyst i 10 zbiórek. Myles Turner miał 17 oczek i 10 zbiórek. Siedmiu graczy Pacers zanotowało dwucyfrową zdobycz punktową. Gospodarze to pierwszy klub w historii, który wywalczył awans do półfinału turnieju In-Season, w którym w Las Vegas zmierzą się ze zwycięzcą starcia pomiędzy New York Knicks i Milwaukee Bucks.
- Jayson Tatum zanotował 32 punkty i 12 zbiórek, a Jaylen Brown dołożył 30 oczek i dziewięć zbiórek. Nie wystarczyło to jednak do podtrzymania serii trzech wygranych meczów. Goście musieli sobie radzić dzisiaj bez Kristapsa Porzingisa.
- Celtics walczyli, choć po trzeciej kwarcie przegrywali różnicą 11 punktów. – Halibutron grał świetnie, cały ich zespół grał świetnie. Brown zrobił co mógł w defensywie – przyznał trener gości Joe Mazzulla. Dla młodych graczy Pacers, którzy nigdy nie byli w play-offach, dzisiejszy mecz to zupełnie inne przeżycie – mogli na własnej skórze przekonać się, co znaczy gra o dużą stawkę.
Sacramento Kings — New Orleans Pelicans 117:127
- Brandon Ingram rzucił 30 punktów, prowadząc Pelicans do wyjazdowej wygranej nad Kings. Dobra gra skrzydłowego pomogła w poradzeniu sobie z niedużą stratą z początku spotkania. Teraz Pels czekają na zwycięzcę spotkania pomiędzy Los Angeles Lakers i Phoenix Suns. Herb Jones dołożył 23 oczka, a Jonas Valanciunas miał 18 punktów.
- Dla Kings 30 punktów rzucił De’Aaron Fox, a Domantas Sabonis zanotował 26 punktów, 13 zbiórek i 10 asyst. To pierwsza porażka w turnieju dla zespołu ze stolicy Kalifornii. W wypełnionej po brzegi hali można było poczuć atmosferę play-offów, a wielu kibiców miało na sobie specjalnie przygotowane koszulki.
- Jeszcze w pierwszej połowie Trey Lyles z Kings wdał się w przepychankę z Valanciunasem, za co otrzymał przewinienie techniczne. Kings wyszli na 15-punktowe prowadzenie (32:17) po tym, jak trafili 12 z 14 pierwszych rzutów z gry. Pelicans sami byli w stanie zbudować 15-punktową przewagę w trzeciej kwarcie, a mecz zaczął się wymykać gospodarzom z rąk.
- W trakcie spotkania doszło do fatalnego w skutkach zdarzenia — jeden z kibiców obecnych na meczu potrzebował nagłej pomocy medycznej. Sytuacja miała miejsce jeszcze w pierwszej kwarcie. Obecny na miejscu zespół ratownictwa medycznego przeprowadził resuscytację krążeniowo-oddechową, ale nie przyniosła ona rezultatów. Kings podali, że kibic zmarł. – Klub składa składa najszczersze kondolencje rodzinie i bliskim – napisano w oświadczeniu.
***