Royce Young – dziennikarz blisko związany z Oklahomą City Thunder w jednym ze swoich ostatnich artykułów zasugerował, że Kevin Durant zapewnił byłego kolegę z drużyny – Russella Westbrooka, iż nie ma zamiaru opuszczać latem szeregów OKC. Wokół sprawy wybuchła wielka burza, bo okazuje się, że KD żadnych indywidualnych deklaracji nie składał.
– To nieprawda. Nigdy nie powiedziałem Russellowi [Westbrookowi], że zostaję lub odchodzę z zespołu – mówi Kevin Durant. – Słyszałem, że ludzie opowiadają między sobą tę historię, ale to fałsz. Nie działam w ten sposób – dodał. Przed wyborem nowej drużyny zawodnik mówił, że tym razem musi być większym egoistą i nie może kierować się wpływami swojego otoczenia. Jego słowa odnosiły się także do Russella Westbrooka, który był odsunięty od całego procesu.
– W tych czasach nie jesteś w stanie kontrolować tego, co mówią ludzie. Ktoś powie coś przypadkowego i wszyscy zaraz w to uwierzą – dodaje KD. Zawodnik chce pozostać jak najbardziej przejrzysty w dyskusji na temat jego zmiany. Przez cały miniony sezon ani razu nikomu nie zdradził tego, co zrobi, gdy trafi na rynek wolnych agentów. Wynikło to z faktu, że KD sam nie wiedział. Opowiadał zresztą o tym, że pewnego ranka obudził się wcześniej i poinformował rodzinę oraz swoich znajomych, że przenosi się do Golden State Warriors. To nie było instynktowne, ale rozmyślania zajęły mu bardzo dużo czasu.
W kolejce po zawodnika oprócz OKC i GSW stanęli także Los Angeles Clippers, Boston Celtics, Miami Heat i San Antonio Spurs. Decyzję o dołączeniu do Warriors Durant tłumaczył również w taki sposób. – Gdy podpisywałem kontrakt, drużyna nie miała niskiego skrzydłowego, a to moja nominalna pozycja. Steph, Klay, Dray i wysocy – wszyscy gramy na innych pozycjach. Każdy dobry zespół ma w swoich szeregach graczy gotowych do poświęceń. Nie przychodzę i nie mówię, że chcę swoje 18 rzutów. O wszystkim będzie decydował rytm gry – dodał.
Zanim jednak liga skupi się na marszu po mistrzostwo wzmocnionych Durantem Wojowników, KD i jego dwaj koledzy z drużyny mają do rozegrania Igrzyska Olimpijskie, gdzie powalczą o trzecie z rzędu złoto dla reprezentacji Stanów Zjednoczonych. – Nie byłem jeszcze w Rio, ale same Igrzyska wynoszą rywalizację na zupełnie nowy poziom. Niesamowite jest to, że jesteś jednym ze sportowców reprezentujących swój kraj w imprezie organizowanej raz na cztery lata – skończył.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET