To już 12 kolejnych porażek na koncie Detroit Pistons. W poniedziałek Tłoki przegrały z Denver Nuggets, nie wykorzystując absencji Nikoli Jokica w drugiej połowie spotkania. Serb został bowiem wyrzucony z parkietu za dwa faule techniczne w końcówce drugiej kwarty. Jeszcze przed meczem głos w sprawie fatalnych wyników drużyny zabrał Cade Cunningham, któremu nie podoba się to, co dzieje się w Detroit.
Zapraszamy na nowy podcast PROBASKET LIVE – czwartek 23 listopada godz. 21:00.
Dwa zwycięstwa w trzech pierwszych meczach, a potem 12 kolejnych porażek. Bardzo zła seria Detroit Pistons wciąż trwa. Tłoki w poniedziałek nie poradziły sobie z Denver Nuggets, choć ekipa mistrzów NBA przez całą drugą połowę musiała sobie radzić bez Nikoli Jokica oraz trenera Michaela Malone’a, gdyż dwójka ta została wyrzucona za przewinienia techniczne pod koniec drugiej kwarty. Mimo tego Nuggets wygrali 107:103, a kibice w Detroit obejrzeli jeszcze jedną porażkę swojej drużyny.
Nie był to przynajmniej tak jednostronny mecz, jak niedzielne starcie Pistons przeciwko Toronto Raptors, w którym Tłoki pozwoliły rywalom zdobyć aż 142 punkty. To najgorszy wynik dla Pistons w całym sezonie. Po spotkaniu trener Monty Williams stwierdził jednak, że potrafi przynajmniej dostrzec progres swojej młodej drużyny. Nie do końca zgodził się z nim Cade Cunningham, który oznajmił, że potrzebne jest bardziej realistyczne podejście, a taka postawa zespołu jak przeciwko Raptors jest „nie do zaakceptowania”.
— Trudno jest cały czas powtarzać, że będzie dobrze. Ponieważ w tej chwili jesteśmy słabi. Musimy się z tym zmierzyć. Musimy wskazać na te rzeczy, w których jesteśmy słabi. I zrobić to nie tylko słowem, ale również czynem na parkiecie. Jesteśmy najmłodszym zespołem w lidze. Na wszystko musimy sobie mocno zapracować. W związku z tym nasz poziom zaangażowania powinien być ostatnią rzeczą, o jakiej powinno się mówić — zasugerował Cunningham.
Takie słowa zawodnika wybranego z „jedynką” draftu w 2021 roku mogą zadziałać pobudzająco dla Pistons, którzy na pewno liczą, że Cunningham jako lider młodej drużyny da przykład, za którym pójdą inni. 22-latek sam jednak tego nie pociągnie i potrzebne jest mu wsparcie kolegów. W poniedziałek zapisał on na konto 27 punktów (7-17 z gry, 2-4 za trzy, 11-11 z wolnych) oraz 9 asyst, lecz było to za mało. Być może Tłokom łatwiej będzie rywalizować, gdy do gry wróci Bojan Bogdanović.
Najlepszy strzelec zespołu w poprzednim sezonie jak do tej pory nie rozegrał jeszcze ani jednego spotkania w trwających rozgrywkach. Chorwat zmaga się z urazem łydki i na razie nie wiadomo, kiedy ponownie zobaczymy go na parkiecie. Pistons z bilansem 2-13 zajmują w tej chwili ostatnie miejsce w konferencji wschodniej. Ich kibice na pewno liczyli tymczasem na progres, którego na razie jednak nie widać. Rok temu Tłoki wygrały tylko 17 z 82 meczów i miały najgorszy bilans w całej lidze.