New York Knicks obecnie zajmują 6. miejsce w Konferencji Wschodniej z bilansem 8-5. Zespół z Wielkiego Jabłka prowadzony jest obecnie przez Jalena Brunsona, ale mają także swojego cichego bohatera, który nie zawsze jest głównym bohaterem w spotkaniach Knicks. Mitchell Robinson wyrasta na jednego z kandydatów na najlepszego obrońcę sezonu regularnego NBA.
Jalen Brunson jest najlepszym graczem New York Knicks drugim, który przychodzi na myśl, kiedy mówi się o zespole z Wielkiego Jabłka, jest Julius Randle. Większość pomija, jednak gracza, który jest cichym bohaterem drużyny Toma Thibodeau.
Mitchell Robison jest graczem, który w imponującym stylu rozpoczął obecne rozgrywki. Środkowy Knicks w każdym meczu wykonuje „czarną robotę” i nie zawsze dostrzegany jest jego wkład w zwycięstwa zespołu. Podkoszowy stał się elitarnym obrońcą, a w ciągu ostatnich 4 sezonów zanotował zaledwie jedno spotkanie, w którym zdobył 20 punktów.
Na początku tego sezonu środkowy Knicks notuje rekordową średnią zbiórek w ataku, bo aż 5,6 na spotkanie, a 9,5 na 100 posiadań. Jego obecna liczba ofensywnych zbiórek dałaby mu trzeci najlepszy wynik w NBA od sezonu 1973-74, między innymi za Dennisem Rodmanem. Ten element gry Robinsona ratuje cały zespół, gdyż dzięki ponawianym akcjom zespół jest w stanie zdobywać więcej punktów i wygrywać mecze.
Łącznie Mitchell Robinson notuje średnio 11,4 zbiórki na spotkanie w tym 5,8 na bronionej tablicy, co klasyfikuje go na 6 miejscu w lidze. Środkowy wygląda tak, jak by w końcu uwierzył w swoją rolę na parkiecie i wniósł ją na niespotykany poziom. Wiążę to się również z pewnym poświęceniem, gdyż jego średnia zdobywanych punktów jest obecnie najniższa w karierze i wynosi 6,5 punktu na spotkanie. Nie pomaga mu także fakt, że trafia zaledwie 38,5% rzutów osobistych.
W grze defensywnej do tej pory brakowało mu często boiskowego IQ, łapał przez to głupie faule, gdyż starał się na siłę zablokować rzucających rywali. Teraz w pełni rozwinął się także w tym aspekcie gry i widać, że poświęcił sporo czasu nad poprawą zachowań na parkiecie. Dzięki temu Knicks zajmują 5 miejsce w lidze, jeżeli chodzi o defensywę, tracą 108 punktów na 100 posiadań, a liczba ta spada do 106,9, kiedy Mitchell jest na boisku. Przeciwnicy zespołu z Wielkiego Jabłka oddają najmniej celnych rzutów w promieniu 180 cm od kosza. Wszystko to ma miejsce, głównie dzięki dobremu ustawieniu się przez Robinsona. Do tej pory jego średnia fauli na 100 posiadań oscylowała około 5, a w obecnym sezonie spadła do rekordowych 3,3.
Klasyfikuje się on także na 10 miejscu wśród środkowych pod względem liczby przechwytów. Wszystkie te aspekty kierują go w stronę nominacji do defensywnej piątki sezonu, a być może nawet do nagrody dla najlepszego obrońcy sezonu.