Jeden z liderów Golden State Warriors przechodzi poważny kryzys. Sztab szkoleniowy nie do końca wie, jak ma sobie z tym poradzić – Klay Thompson jest na tyle specyficznym graczem, że to on sam musi rozwiązać swoje problemy. Steve Kerr po ostatnim meczu wyraził jasne wsparcie dla swojego zawodnika. Niektórzy sugerują, że to jego ostatni sezon w Bay Area. 


Niewiele w tym sezonie idzie po myśli Klaya Thompsona. Przed rozpoczęciem rozgrywek toczyła się żywa dyskusja na temat przedłużenia kontraktu weterana. Ostatecznie Golden State Warriors i obóz gracza nie doszli do porozumienia, a to oznacza, że Thompson latem 2024 roku trafi na rynek wolnych agentów jako niezastrzeżony wolny agent. W kuluarach pojawiają się głosy, że Warriors nie chcieli się z Klayem wiązać nową umową, gdyż obawiali się, że ten jakością na parkiecie nie dorówna wartości nowego kontraktu.

Choć jeszcze jest za wcześnie, by zapadł w sprawie zawodnika wyrok, to początek rozgrywek jest dla niego i dla zespołu bardzo kłopotliwy. Klay wyraźnie nie potrafi znaleźć swojej optymalnej dyspozycji i niestety odbija się to na wynikach jego drużyny. Kibice wyraźnie stęsknili się za Klayem sprzed urazów, ale ten jest całkowicie bezradny. W przegranym meczu przeciwko Oklahomie City Thunder zanotował 5 punktów trafiając 1/10 z gry w trakcie 27 minut na parkiecie. Po tym meczu głos w sprawie Klaya zabrał trener Steve Kerr. 

Musi być cierpliwy. To nie jest łatwe. Wykonali na nim świetną pracę w obronie, otoczyli go – mówił Kerr po meczu z OKC. – Nie byliśmy w stanie stworzyć dla niego przestrzeni z naszymi ustawieniami. Próbował sam wykreować swój rzut i oddał kilka naprawdę trudnych. Jest sfrustrowany i po prostu chciał się sam napędzić. Musimy mu pomóc i wypracować dla niego lepsze pozycje – dodał szkoleniowiec. Kerr będzie po stronie Klaya do samego końca – bez jego rzutów Warriors na pewno nie wygraliby czterech mistrzostw NBA

Klay tak złych liczb nie notował od swojego debiutanckiego sezonu. W 12 meczach średnio zapisywał 13,8 punktu, 3,4 zbiórki trafiając 40,1% z gry oraz 32,9% za trzy. Warriors w ostatnich meczach grali bez kontuzjowanego Stephena Curry’ego (kolano). Automatycznie większa część ofensywnych obowiązków spadła na Thompsona. Ten zdaje sobie sprawę, że jego dyspozycja w tym sezonie zadecyduje o wysokości jego kolejnego kontraktu. Ma 33 lata, więc na emeryturę na pewno się jeszcze nie wybiera. 


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    2 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments