Niepokojące wieści dotarły do nas z Nowego Jorku. Próbujący przywrócić sobie należne miejsce w NBA Ben Simmons, ponownie odpocznie z powodu problemów zdrowotnych. Zawodnik ma za sobą relatywnie udany początek sezonu, za który chwalił go trener Jacque Vaughn. Niestety po raz kolejny w swojej karierze musi skupić się na tym, by wrócić do zdrowia.
U zawodnika zdiagnozowano podrażnienie nerwu w lewej części jego ciała. Zespół na ten moment nie jest w stanie ustalić ewentualnej daty powrotu Bena Simmonsa. Mówi się, że jego przerwa od gry potrwa około tygodnia lub dwóch, lecz problem jest na tyle niewdzięczny, że trudno w tym wypadku przewidzieć, jak ciało koszykarza będzie reagowało na odpoczynek i rehabilitację. Trener Jacque Vaughn uważa, że to tylko drobna przeszkoda na drodze zawodnika do odzyskania swojej optymalnej dyspozycji.
Nie da się jednak ukryć, że informacje są niepokojące — po raz kolejny wskazują na kruche ciało zawodnika, które na dłuższą metę nie poradzi sobie z obciążeniami NBA. Simmons ma za sobą bardzo mocno przepracowane lato, w trakcie którego jego głównym celem było przygotowanie organizmu na regularną grę. Brooklyn Nets po raz kolejny uwierzyli, że w sezonie 2023/24 dostaną w Australijczyku zawodnika, który znacząco przyczyni się do dobrej gry zespołu. Początek był obiecujący.
Simmons co prawda nie był główną ofensywną opcją — notował tylko 6,5 punktu na mecz, ale dawał od siebie średnio 10,8 zbiórki i 6,7 asysty, więc funkcjonował przede wszystkim jako zawodnik otwierający kolegom drogę do kosza. Warto tutaj zaznaczyć, że Nets są jedną z najlepiej grających ekip w kontrach. Notują średnio 21 punktów na mecz po punktach z szybkiego ataku, co jest drugim najlepszym wynikiem w lidze. Jednym z głównych zadań Simmonsa jest napędzanie ataku po zbiórkach w obronie.
Jego zadania na parkiecie w dużej mierze skupiały się także na defensywie. Ben w swoim najlepszym okresie był po tej stronie parkietu jednym z najlepszych graczy w lidze, więc trenerzy Nets namawiali go, by nie zaniedbywał swojego naturalnego instynktu. Niestety przed Simmonsem kolejna przerwa z powodów zdrowotnych. Jego agent w rozmowie z New York Post stwierdził, że Ben nigdy wcześniej nie miał problemów z nerwami, dlatego obóz zawodnika liczy na to, iż odpowiednia rehabilitacja pozwoli przywrócić go do gry lada moment.
Trener Vaughne nie chciał mówić o tym, czy nowy uraz jest powiązany z jego ostatnimi problemami. – Już teraz widać postęp od momentu diagnozy – przyznał w rozmowie z dziennikarzami. – Nie powinienem spekulować, czy ten uraz ma jakiś związek z poprzednim, ale dotyczy zupełnie innej części jego ciała. Wiemy tylko, że problemy są spowodowane przez konkretne zdarzenie w meczu. Według mojej wiedzy przed tą sytuacją meczową [Ben] nie odczuwał żadnego dyskomfortu – zakończył szkoleniowiec.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET