Los Angeles Lakers czują potrzebę sprowadzenia do zespołu trzeciej gwiazdy — informuje Ramona Shelburne, dziennikarka ESPN. W kuluarowych rozmowach mówi się coraz poważniej o ewentualnym ruchu Jeziorowców. Lakers zaczęli sezon od pięciu porażek w ośmiu pierwszych meczach i osoby decyzyjne powoli widzą, że sam LeBron James i Anthony Davis mogą nie wystarczyć, by bić się o najwyższe cele w tym sezonie.
W przerwie letniej Los Angeles Lakers wykonali kilka ruchów, za które byli chwaleni. Od lutego i wymiany, w której oddali m.in. Russella Westbrooka władze kluby były raczej chwalone za to, jak w końcu zarządzają zawodnikami wokół LeBrona Jamesa i Anthony’ego Davisa. Początek sezonu nie napawa jednak optymizmem — Jeziorowcy z bilansem 3-5 znajdują się w tylnej części tabeli Konferencji Zachodniej i na razie nie wyglądają jak drużyna gotowa walczyć o najwyższe cele.
Dziennikarka ESPN Ramona Shelbourne poinformowała, że władze Lakers już teraz rozglądają się za dodaniem do zespołu trzeciej gwiazdy. — Dałabym im 25 meczów. Nie robiłabym nic aż do rozegrania 25 meczów. Jednak w Los Angeles już teraz domagają się trzeciej gwiazdy. Pytają: „Dlaczego nie pozyskaliśmy Jamesa Hardena?”. Nie przechodzili przez to już wcześniej, gimnastykując się później z oddaniem Westbrooka? — zauważyła Shelbourne.
Lakers to zespół, który praktycznie nieustannie znajduje się pod presją wyniku, a szczególnie, gdy do końca kariery zbliża się James. Klub czuje większą odpowiedzialność za to, by na ostatniej prostej kariery dać mu jeszcze możliwość walki o piąte mistrzostwo NBA. Nie chcieli się jednak starać po takie nazwiska jak Kyrie Irving, Damian Lillard czy Harden. Teraz mogą być zmuszeni do poszukania kogoś, kto wzniesie zespół na jeszcze wyższy poziom.
Nie jest to wymarzony początek sezonu dla Lakers — LBJ i Davis grając razem potrafią zdominować rywali, ale muszą być zdrowi. W przeszłości różnie z tym bywało. Problem pojawia się także z graczami wokół dwójki gwiazdorów — Austin Reaves nie był w stanie do tej pory ustabilizować formy. Lakers mocno na niego liczyli przed startem rozgrywek. Lepiej powinien grać także Rui Hachimura.
Jeśli Lakers zdecydują się na szukanie trzeciej gwiazdy, mogą zacząć baczniej monitorować sytuację w Chicago Bulls, gdzie do wzięcia za chwilę mogą być Zach LaVine, DeMar DeRozan i Nikola Vucević. Różnie może potoczyć się także przyszłość Karla-Anthony’ego Townsa z Minnesota Timberwolves.