Wygląda na to, że z meczu na mecz Jeremy Sochan czuje się coraz pewniej w roli rozgrywającego. Minionej nocy w starciu z Phoenix Suns reprezentant Polski ustanowił swój nowy rekord kariery pod względem zdobytych asyst, a jego Spurs odnieśli drugie z rzędu zwycięstwo z faworyzowanym rywalem. Co do powiedzenia miał po ostatniej syrenie 20-latek?
San Antonio Spurs pokonali minionej nocy Phoenix Suns 132:121, choć w pewnym momencie prowadzili nawet różnicą 27 punktów. Jeremy Sochan spędził w grze 26 minut i w tym czasie zdobył 14 punktów, pięć zbiórek, a także dziewięć asyst, które są rekordem jego dotychczasowej kariery.
Pomimo zwycięstwa w pewnym momencie czwartej kwarty sytuacja zaczęła wymykać się SAS spod kontroli. Po trójce Keity Bates-Diopa „Słońca” były w stanie doprowadzić do remisu. Dziennikarze Bally Sports San Antonio zapytali po meczu Sochana, jakie słowa padają w takich momentach podczas przerwy na żądanie: – „Zachowajcie spokój. Trzymajcie się razem. Grajcie dobrze w defensywie, a w ofensywie róbcie swoje” i dokładnie to zrobiliśmy. Odnieśliśmy zwycięstwo i to wielkie zwycięstwo – zdradził 20-latek.
Przy wyniku 116:116 atmosfera w Footprint Center była piekielnie gorąca. Kibice byli z pewnością „szóstym zawodnikiem” Suns, a w takich momentach wiele młodych zespołów nie wytrzymuje presji. Jeremy podkreśla, że poradzenie sobie z taką presją nie należy do najłatwiejszych zadań. – To bardzo trudne. Jesteśmy młodym zespołem, ale mamy legendarny sztab szkoleniowy, który nam pomaga. Jesteśmy tu właśnie po to. Chcemy być w takich sytuacjach, chcemy wygrywać. To motywuje nas do zachowania spokoju – stwierdził.
Spurs mają w swoim składzie zawodników, którzy w przyszłości mogą stanowić o sile zespołu. Wciąż są jednak nieopierzoną drużyną, a walkę o najwyższe laury należy odłożyć o co najmniej kolejny rok.
– Weszliśmy w sezon z nastawieniem, że chcemy zrobić wszystko, co jest w naszej mocy. Musisz zachować spokój i być dojrzały. Wiem, że trener Popovich mówi wam o tym często, ale dojrzałość jest bardzo trafnym punktem. Mecz trwa 48 minut, będziesz miał wzloty i upadki, ale przez cały czas będziemy próbowali dawać z siebie wszystko – dodał Sochan.
Dziewięć asyst rozdanych przez Jeremy’ego Sochana to rekord jego kariery. Wcześniej reprezentant Polski zaliczył ich maksymalnie sześć (dwukrotnie w sezonie 2022/23). 20-latek dopiero co rozpoczął jednak grę w roli rozgrywającego i przystosowanie się do niej w pełni jest z pewnością niezwykle wymagające.
– Ten proces jest trudny. Czasami tracisz pewność siebie, ale koniec końców chcę to robić. Będę dawać z siebie wszystko w tej roli. Moi koledzy z zespołu i sztab szkoleniowy we mnie wierzą. Zrobię to, co będzie najlepsze dla mnie i dla drużyny. Jeżeli to jest pozycja, na której będę grał, to dam z siebie wszystko – zapewnił Polak.
Drugim rozgrywającym Spurs, będący jednocześnie pierwszym nominalnym playmakerem, jest Tre Jones. Minionej nocy 23-latek dał popis swoich umiejętności i wchodząc z ławki rezerwowych odnotował double-double w postaci 12 punktów i 10 asyst. To właśnie on może być jednym z zawodników, który wpłynie na rozwój Sochana w nowej roli.
– Bardzo mi pomógł. Jest blisko mnie, rozmawia ze mną. Kiedy mam jakieś pytanie, to zawsze mogę skierować je do niego. Jednocześnie jest naprawdę świetnym rozgrywającym. Uczę się od niego i obserwuję, jak narzuca swoje tempo, kiedy akurat siedzę na ławce. To naprawdę ważne – podkreślił Jeremy.
Jeremy spędził znaczną część okresu przygotowawczego na m.in. trenowaniu gry tyłem do kosza. Doskonalił również swój rzut z dystansu i półdystansu, a pewność siebie w tych aspektach, jak i atakach na kosz, jest widoczna na parkiecie. – Pracowaliśmy nad tym sporo minionego lata. Pod tymi względami naprawdę sobie ufam, podobnie jak partnerzy z zespołu i trenerzy. W takich sytuacjach albo dochodzi do błędu krycia, albo do otwarcia przestrzeni, dzięki czemu łatwo mogę oddać piłkę na „trójkę” – dodał.
Zdecydowaną różnicą względem minionego sezonu jest obecność Victora Wembanyamy, który w meczu z Suns odnotował 38 punktów i 10 zbiórek, zapisując się tym samym na kartach historii SAS na kilka sposobów. Sochan podkreśla jednak, że po niezliczonych godzinach wspólnych treningów partnerzy wiedzą już, czego mogą po nim oczekiwać.
– Czy jesteśmy pod wrażeniem? Trenowaliśmy wspólnie tego lata tak dużo, zagraliśmy już kilka spotkań, więc wiemy już, że ma w sobie to coś. Jego talent… nawet nie wiem, czy można nazwać to talentem. Nie wiem, co to jest. Ufamy mu, wierzymy w niego i dziś pokazał, czym tak naprawdę jest – mówił o Wembanyamie Sochan.
Kolejną szansę na popis Sochan, Wembanyama i spółka otrzymają w niedzielę. O godzinie 21:30 czasu polskiego Spurs zmierzą się przed własną publicznością z Toronto Raptors.
Najbliższe mecze San Antonio Spurs:
5 listopada (niedziela): San Antonio Spurs – Toronto Raptors godz. 21:30
6/7 listopada (noc z poniedziałku na wtorek): San Antonio Spurs – Indiana Pacers godz. 01:00
8/9 listopada (noc ze środy na czwartek): New York Knicks – San Antonio Spurs godz. 01:30
10/11 listopada (noc z piątki na sobotę): San Antonio Spurs – Minnesota Timberwolves godz. 02:00
12/13 listopada (noc z niedzieli na poniedziałek): San Antonio Spurs – Miami Heat godz. 01:00
5 meczów na żywo bez zarywania nocy
W tym sezonie aż pięć razy Spurs będą grali w niedzielne popołudnie, abyśmy my w Europie mogli obejrzeć ich mecz na żywo.
5 listopada (niedziela) godz. 21:30: San Antonio Spurs – Toronto Raptors
17 grudnia (niedziela) godz. 21:30: San Antonio Spurs – New Orleans Pelicans
7 stycznia (niedziela) godz. 19:00: Cleveland Cavaliers – San Antonio Spurs
15 stycznia (poniedziałek) godz. 21:30: Atlanta Hawks – San Antonio Spurs
14 kwietnia (niedziela) godz. 21:30: San Antonio Spurs – Detroit Pistons
*godziny według czasu polskiego, gospodarz jako pierwszy