Jae Crowder swoimi komentarzami na temat Toronto Raptors rozpoczął historię, która może być interesującą częścią kolejnego sezonu. Zawodnik Boston Celtics przekonany o potencjale swojej drużyny, nie uważa by rywal z Kanady stanowił problem, którym ekipa z Bean-City powinna się martwić.
Najwyraźniej Jae Crowder jest relatywnie zadowolony z dotychczasowej pracy Danny’ego Ainge’a. Zawodnik przewiduje dla Boston Celtics walkę jak równy z równy przeciwko najlepszym ekipom wschodniej konferencji. Z perspektywy poprzedniego sezonu, do tej grupy drużyn zaliczyć powinniśmy także kanadyjskiego jedynaka – Toronto Raptors. Zespół Dwane’a Caseya odpadł z rywalizacji dopiero w finale wschodu i pomimo utraty Bismacka Biyombo, lekceważenie takiego przeciwnika może być niebezpieczne.
Gracz Celtics postanowił postawić sprawę bardzo jasno. – […] Toronto nie jest zespołem, o który się martwimy. Najlepszą drużyną w lidze jest Cleveland i to do rywalizacji z nimi wszystko się sprowadzi – przyznał Crowder, rozpoczynając tym samym bardzo szeroką dyskusję. – Eksperci przewidują, że wygramy około 59 meczów w kolejnych rozgrywkach. Przede wszystkim musimy przejść przez pierwszą rundę play-offów. Dwa lata z rzędu odpadaliśmy po sweepach – mówił wcześniej.
59 zwycięstw? To dużo pracy dla Brada Stevensa i jego podopiecznych. Niewykluczone, że tylko jedna drużyna na wschodzie będzie w stanie dobić do tej liczby. – Ale będąc z wami szczery, uważam, że nadal brakuje nam kilku elementów – dodał Crowder. Rotacja C’s została wzbogacona m.in. o Jaylena Browna, którego drużyna wybrała z 3 numerem w drafcie, weterana Geralda Greena i przede wszystkim wysokiego Ala Horforda. Natomiast w drodze są kolejne modyfikacje.
W Toronto na nonszalancję Crowdera zareagowano z dużym spokojem, choć nie mogło obyć się bez pstryczka w nos. Głos postanowił zabrać DeMarre Carroll. – To komentarz osoby, która z play-offami nie miała jeszcze zbyt wiele do czynienia – przyznał strzelec. – Nie mogę inaczej zareagować na słowa kogoś, kto nie zdołał się jeszcze przekonać czego potrzeba, by awansować do finałów konferencji. To brzmi jak komentarz młodzieniaszka – dodał zawodnik Raptors.
Carroll awansował do finałów konferencji dwa razy z rzędu. Dwa lata temu z Altantą Hawks i w tym roku z Raptors. – Pozwolimy, aby Jae Crowder zajął się gadaniem. My będziemy trzymali się ziemi i zrobimy to, co do nas należy – skończył Carroll. Tuż przed pierwszym meczem sezonu regularnego pomiędzy Boston Celtics i Toronto Raptors, słowa obu panów zostaną przywołane. Kto wie, w co zamieni się rywalizacja obu ekip. O kolejny awans do finałów konferencji mogą walczyć między sobą.
fot. wikimedia commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET