Sezon się rozpoczął, a James Harden nadal jest zawodnikiem zespołu Philadelphia 76ers. Czy to się w najbliższym czasie zmieni? Tego nie wiadomo. Jedyny poważny kandydat, który interesował się 34-letnim obrońcą, a więc drużyna Los Angeles Clippers, wycofał się ponoć na razie z negocjacji transferowych. Być może 76ers powinni te rozmowy wznowić i zejść wreszcie z ceny. Początek rozgrywek udowodnił, że nie potrzebują już Hardena, bo mają w składzie kogoś lepszego.
Tym kimś jest oczywiście Tyrese Maxey. 22-latek już w ubiegłym sezonie zrobił duży krok naprzód. Pomogła mu w tym opieka Hardena właśnie. Ta dwójka spędzała ze sobą sporo czasu w trakcie treningów, ale też po ich zakończeniu. Teraz jednak zdaje się uczeń przerósł mistrza. Harden nie jest już tym samym zawodnikiem, który potrafił dominować i pod którego można było ustawiać całą ofensywę zespołu. Im szybciej 76ers się go pozbędą, tym lepiej dla nich.
Maxey po trzech meczach nowego sezonu pokazał wszak, że można mu zaufać. Próbka jest oczywiście na razie mała, ale Maxey od dłuższego czasu zgłaszał swoją gotowość do większej roli u boku Joela Embiida. W trzech dotychczasowych spotkaniach zdobywał on kolejno 31, 34 oraz 26 punktów. Jego średnie z tych trzech występów to 30.3 punktów, 6.7 zbiórek oraz 6.3 asyst na mecz przy 56-procentowej skuteczności rzutów za trzy (łącznie trafił jak dotychczas 14 na 25 prób za trzy).
Nie tak dawno temu Doc Rivers, czyli były szkoleniowiec Szóstek, w jednym z podcastów przekonywał, że Maxey naprawdę jest gotowy do objęcia większej roli. – Myślę, że jeśli 76ers wykonają odpowiedni ruch z Hardenem i pozwolą Maxeyowi być po prostu sobą, to on jest na to gotowy. A to sprawi, że staną się naprawdę dobrym zespołem – oznajmił Rivers. Teraz wygląda jednak na to, że Sixers mogą po prostu pożegnać Hardena, oczyścić atmosferę i skupić się na ważniejszych rzeczach, takich jak wdrażanie nowego systemu Nicka Nurse’a.
Być może gorący start Maxeya spowoduje więc, że Daryl Morey będzie nieco bardziej skłonny do obniżenia ceny za Hardena, który teraz już na pewno nie jest dla 76ers zawodnikiem nie do zastąpienia. – On zamienia się w gwiazdę – mówił o Maxeyu jeszcze przed niedzielnym meczem Matisse Thybulle, czyli jego były kolega z zespołu. Trudno się z tym nie zgodzić. 22-latek w takiej formie może więc nie tylko zameldować się w Meczu Gwiazd NBA, ale też pośrednio doprowadzić do wyczekiwanego odejścia Hardena z Philly.