Nadal poza zespołem jest James Harden, a to oznacza, że Philadelphia 76ers do nowego sezonu przystąpią z dużym znakiem zapytania. Nie wiadomo czy i kiedy Harden zostanie wytransferowany. Nie wiadomo czy i kiedy wróci ewentualnie do gry. Nie wiadomo, jakie w takim razie stawiać oczekiwania przed Szóstkami. Cała ta sytuacja na pewno jest problematyczna także dla Joela Embiida, który wolałby skupić się na walce o mistrzostwo NBA.
Nic więc dziwnego, że coraz częściej mówi się o transferze Embiida do innej drużyny. Według ostatnich doniesień tym zespołem mieliby być New York Knicks. Co więcej, nowojorska ekipa jest już ponoć przygotowana do złożenia oferty za środkowego. Poinformował o tym Keith Pompey.
– Julius Randle, R.J. Barrett, Evan Fournier oraz Mitchell Robinson to gracze, których Knicks mogą wymienić na Joela Embiida. Do trójki z tych zawodników Knicks dodaliby dwa lub trzy wybory w pierwszej rundzie draftu – czytamy.
Są to poważne konkrety, choć przynajmniej na razie nie wiadomo, czy taka oferta byłaby dla 76ers satysfakcjonująca. Dodatkowo sam Embiid musiałby jeszcze najpierw zażądać transferu, ale jeśli w Filadelfii nadal będzie dochodzić do komplikacji — tak jak wcześniej z Benem Simmonsem, a teraz z Hardenem — to prędzej czy później kameruński podkoszowy może nie wytrzymać, a wtedy żądanie wymiany do innej drużyny będzie naturalną koleją rzeczy.
Wydaje się więc, że Knicks na taki moment są w pełni przygotowani i gdy tylko Embiid poprosi o transfer, to oni będą mogli rozpocząć negocjacje. Trzeba przyznać, że na pewno będą mieli w tych negocjacjach mocną pozycję jako drużyna, która ma sporo ciekawego do zaoferowania. MVP ubiegłego sezonu zasadniczego ma ważny kontrakt do końca rozgrywek 2025-26, a latem 2026 roku może skorzystać z opcji w swojej umowie i wejść na rynek wolnych zawodników.