Nowa gwiazda Milwaukee Bucks na razie nie wygląda jak lider, który ma poprowadzić zespół do tytułu. W starciu z Oklahomą City Thunder trafił tylko 2/11 z gry. Tymczasem rozkręca się Zion Williamson, który pomógł odnieść New Orleans Pelicans pierwszą wygraną w pre-season. Ciekawie było w starciu pomiędzy Chicago Bulls i Toronto Raptors. Tam trenerzy postawili na swoje gwiazdy i skończyło się zaciętą końcówką. Bardzo dobrze wyglądali razem Jaylen Brown, Jayson Tatum i Kristaps Porzingis.
ORLANDO MAGIC – NEW ORLEANS PELICANS 92:104
- Wszyscy w Nowym Orleanie z dużym zaciekawieniem patrzą w kierunku Ziona Williamsona. Zawodnik wrócił do zdrowia i rozegrał dla swojej drużyny kolejny mecz pre-season pomagając Pels odnieść zwycięstwo. Czy rozgrywki 2023/24 będą pierwszymi, w trakcie których Zion odsłoni pełnię swojego potencjału? Kluczowa dla losów spotkania z Orlando Magic była czwarta kwarta, którą gospodarze wygrali 27:16. To pierwsza wygrana New Orleans Pelicans w czwartym meczu zespołu w ramach okresu przygotowawczego.
- Williamson skończył mecz z dorobkiem 16 punktów (6/8 z gry, 4/5 za jeden), trzech zbiórek, trzech asyst, pięciu przechwytów i dwóch bloków. Kolejne 18 oczek (8/16 z gry), cztery zbiórki i sześć przechwytów Brandona Ingrama. Z kolei w obozie z Orlando wyróżniali się bracia Wagner. Franz zanotował 19 punktów (8/11 z gry, 3/6 za trzy), pięć zbiórek i dwa asysty, a Mo z ławki zapewnił 16 oczek (7/10 z gry, 2/4 za trzy) i dwie zbiórki.
BOSTON CELTICS – NEW YORK KNICKS 123:110
- Boston Celtics w całym meczu rzucali na 44% skuteczności za trzy punkty i to właśnie ten element pozwolił im poprzedniej nocy zbudować przewagę. W rotacji New York Knicks zabrakło kluczowych gwiazd, natomiast trener Joe Mazzulla po raz pierwszy w pre-season wystawił do gry duet Jayson Tatum – Jaylen Brown. Od pierwszej kwarty spotkanie było jednostronne. Celtics mieli po prostu więcej talentu na parkiecie.
- 28 punktów (9/15 z gry, 5/8 za trzy), osiem zbiórek, cztery asysty i trzy przechwyty aktywnego Tatuma. Kolejnych 20 oczek (8/13 z gry, 4/8 za trzy), osiem zbiórek i dwa bloki Kristapsa Porzingisa, który ma dla C’s robić kluczową różnicę. 17 oczek (6/15 z gry, 3/7 za trzy), trzy zbiórki i sześć asyst Browna. Natomiast dla Knicks 22 punkty (7/12 za trzy), trzy asysty Quentina Grimesa oraz 16 oczek (6/18 z gry), sześć asyst i cztery przechwyty Milesa McBride’a.
CHICAGO BULLS – TORONTO RAPTORS 102:106
- Od początku do końca bardzo zacięte starcie. Ani Chicago Bulls, ani Toronto Raptors na żadnym etapie meczu nie wypracowali sobie przewagi, która zapewniałaby im komfort. Przy stanie 103:102 dla Raptors, na 8 sekund przed końcem Malachi Flynn trafił dwa rzuty wolne powiększając prowadzenie swojego zespołu do 3 oczek. Ayo Dosunmu mógł doprowadzić do dogrywki próbując trafić z dystansu, ale jego próba okazała się nieskuteczna i Bulls musieli uznać wyższość rywala.
- Pierwsza piątka Bulls grała większość meczu. 25 punktów (10/19 z gry, 3/8 za trzy), cztery zbiórki, trzy asysty i dwa przechwyty Zacha LaVine’a. Kolejnych 20 oczek (8/13 z gry), 10 zbiórek Nikoli Vucevicia. Natomiast w obozie wygranych wyróżniali się Scottie Barnes – 22 punkty (8/14 z gry, 2/3 za trzy), sześć zbiórek, trzy asysty i dwa przechwyty oraz Pascal Siakam – 22 oczka (8/11 z gry, 2/5 za trzy), pięć zbiórek i trzy bloki. Raptors są 3-0 w pre-season.
MINNESOTA TIMBERWOLVES – MACCABI RA’ANANA 138:111
- Minnesota Timberwolves – zgodnie z przewidywaniami – nie miała większych kłopotów z rywalem o znacznie mniejszym potencjale. Maccabi to zespół z Izraela, w którego składzie gra były koszykarz NBA – Bruno Caboclo. Dla T-Wolves 30 oczek (9/15 z gry, 10/12 za jeden), cztery zbiórki i trzy asysty Luki Garzy. Kolejne 23 punkty (9/15 z gry), sześć zbiórek i sześć asyst Josha Minotta. Z ławki 22 oczka (10/14 z gry), 15 zbiórek, dwie asysty i dwa przechwyty Leonarda Millera. Trener Chris Finch korzystał głównie z graczy ławki.
OKLAHOMA CITY THUNDER – MILWAUKEE BUCKS 124:101
- Milwaukee Bucks wystawili do gry swój nowy super duet, ale ten na razie bardzo powoli wchodzi na pełne obroty. Oklahoma City Thunder przez całą pierwszą połowę miała delikatną przewagę. Zaczęła uciekać w drugiej, gdy na parkiecie pojawiało się coraz więcej zawodników głębokiej ławki. Ostatecznie zbudowali prawie 30-punktowe prowadzenie i to było ich drugie zwycięstwo w czwartym meczu rozgrywek przedsezonowych.
- Damian Lillard wyraźnie musi popracować nad formą strzelecką. W 25 minut był 2/11 z gry i zanotował zaledwie pięć punktów i cztery asysty. Giannis Antetokounmpo próbował nadrobić braki zapisując na swoje konto 18 oczek (8/12 z gry), 10 zbiórek. 20 punktów (6/11 za trzy), cztery zbiórki Malika Beasleya. Dla Thunder punktowali Josh Giddey – 19 oczek (9/12 z gry), siedem zbiórek, pięć asyst; Chet Holmgren – 18 punktów (7/8 z gry, 2/3 za trzy), trzy zbiórki, trzy asysty; Jaylen Williams – 18 oczek (6/10 z gry, 2/4 za trzy), sześć zbiórek, trzy asysty i dwa przechwyty.
LOS ANGELES CLIPPERS – DENVER NUGGETS 116:103
- Do połowy drugiej kwarty ekipy szły cios za cios. Trzecią Los Angeles Clippers wygrali 31:21 i zbudowali wysokie dwucyfrowe prowadzenie, jakiego nie oddali już do końca spotkania. Denver Nuggets wystawili w tym meczu głównie zawodników ławki rezerwowych, więc od początku było wiadomo, jak ten mecz może się zakończyć. Niestety takie są uroki pre-season, iż nigdy nie wiadomo, w jakiej odsłonie się zepsołu spodziewać.
- Nuggets próbowali ciągnąć Hunter Tyson z dorobkiem 19 punktów (6/12 z gry, 3/7 za trzy), czterech zbiórek oraz Reggie Jackson z 15 oczkami (6/12 z gry, 3/7 za trzy) i trzema zbiórkami. Dla Clippers z kolei 23 punkty (9/13 z gry), pięć zbiórek Paula George’a i kolejne 13 oczek (6/8 z gry), osiem zbiórek i trzy bloki Ivicy Zubaca. Spotkanie które żadne z klubów nie będzie długo rozpamiętywał.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET