Danny Ainge chce nas zaskoczyć przynajmniej jeszcze jeden raz. Na razie aktywność Boston Celtics sprowadza się do pogłosek o transferowych celach, jednak generalni menadżerowie są przekonani o dużych ambicjach swojego kolegi z Bostonu. Miał być Russell Westbrook, może Blake Griffin. Skończy się na Jahlilu Okaforze?
Sezon 2015/2016 Boston Celtics przerósł oczekiwania drużyny i siłą rzeczy wysoko zawiesił poprzeczkę w kontekście kolejnych rozgrywek. Dobrze zorganizowana gra młodej rotacji przyniosła zwycięstwa, które umieściły C’s w czołówce wschodniej konferencji. Plan Danny’ego Ainge’a zakładał większa wstrzemięźliwość w kontekście agresywnej walki w play-offach, ale nowe okoliczności mogły przyspieszyć działania drużyny z Bean-City. Wybory w drafcie już nie wystarczą. Trzeba sięgnąć po nazwisko z ligowego topu.
Najpierw pojawiły się informacje o próbach ściągnięcia Russella Westbrooka, potem uwagę przeniesiono na Blake’a Griffina. Obie gwiazdy nie mają pewności czy dokończą sezon w swoich dotychczasowych zespołach. Ainge mógłby wykorzystać sytuację i sprowadzić jednego z nich do Bostonu korzystając ze swoich wyborów w drafcie oraz solidnego zasobu zdolnej młodzieży, którą skolekcjonował w rotacji Brada Stevensa. Szum powstały wokół C’s sugeruje interesujący przebieg off-season, ale wszystko może skończyć się na jednym, od dawna zapowiadanym transferze.
O możliwości przechwycenia przez Celtics Jahlila Okafora mówiło się już przy okazji zimowego trade-deadline. Pogłoski nabierały na sile wraz z kolejnymi wybrykami wychowanka Duke. Log-jam, czyli nadmiar wysokich w Philadelphii 76ers otwiera Bryanowi Colangelo – generalnemu menadżerowie drużyny, duże pole do działania. Wytransferowanie Okafora w zamian za wybory w drafcie oraz pomoc na obwód wydaje się być kwestią czasu. Wymiana może być dla Ainge’a kołem ratunkowym przed zmarnowaniem letniej przerwy na bezowocne negocjacje.
Środowisko w NBA skłania się bardziej ku transferze Okafora niż Nerlensa Noela, ponieważ zakres umiejętności tego drugiego jest czymś niezwykle rzadkim i cenionym przez drużyny. Choć trafia tylko spod kosza, stanowi poważne zagrożenie w kontrze. Przede wszystkim jednak znakomicie broni obręczy, dzięki swojemu instynktowi oraz warunkom fizycznym. Z tego powodu Colangelo jest bardziej otwarty na handlowanie Okaforem. – W Bostonie nie chcą gracza, który po prostu uczyni drużynę lepszą. Chcą kogoś, kto będzie miał natychmiastowy wpływ, kto uczyni naprawdę wielką różnicę – mówią źródła.
Zachowanie Ainge’a powie wiele o jego podejściu do odbudowy wielkich Celtics. Na pewno chciałby jednym ruchem uczynić drużynę faworytem do mistrzostwa, ale czy jest wystarczająco cierpliwy i czy w odpowiednim momencie odeprze naciski ludzi pragnących oglądać drużynę na miarę jej dotychczasowych osiągnięć? Kto wie… może czeka na moment, w którym będzie mógł zrobić to, co zrobił w 2007 ściągając Kevina Garnetta i Raya Allena. C’s w pierwszym sezonie z wielką trójką zdobyli siedemnaste mistrzostwo w historii.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET